Olar potarła zmęczone oczy
i ziewnęła. Pociągnęła łyk kawy z kolorowego kubka i wyprostowała się.
Siedziała tu już dobre kilka godzin, męcząc się z całą stertą wypracowań. Nagle
jej uwagę przykuła jedna ze schludnie złożonych kartek. Sięgnęła po nią i
przyjrzała się jej.
- Niebieskie marzenia?
Brzmi ciekawie... – powiedziała do siebie, momentalnie się rozbudzając.
Nieco zachęcona, rozłożyła
kartkę i zabrała się za lekturę.
Godzina
wychowawcza
Adres brzmi książkowo. To daje mi znak, że mam do czynienia z opowiadaniem. Oczywiście, mógłby być to i pamiętnik, ale jakoś opowiadanie bardziej nasuwa mi się na myśl. Jest w porządku i nie mam zastrzeżeń, tym bardziej, że marzenia zawsze kojarzyły mi się z niebieskim kolorem, tak więc, przynajmniej moim zdaniem, adres jest spójny i dopasowany.
Belka też jest w porządku, ale nie podałaś autora
cytatu. Znalazłam w „aktualnościach”, że nie pamiętasz jego nazwiska, ale przecież
wystarczy wpisać cytat w wyszukiwarce i od razu masz autora. Uzupełnij to
szybko.
4/5
Plastyka
Kolorystyka szablonu bardzo mi się podoba. Jest spokojna, ale nie powoduje znudzenia. Nagłówek wtapiający się w tło wygląda bardzo ładnie. Tło wewnętrzne też jest trafione. Nie ma ono jednolitego koloru – jest to delikatna tekstura, która dodaje uroku.
Wygląd byłby naprawdę bardzo ładny, gdyby nie
czcionka. Przeszkadza mi trochę ten czarny tekst. Uważam, że mogłabyś zostawić
taki kolor, jaki jest w ramkach, ewentualnie o odcień ciemniejszy dla
wyróżnienia tekstu bloga i wygody czytania. Czarna czcionka na środku nie
współgra z całym delikatnym i stonowanym szablonem.
Nie do końca jestem przekonana co do dziewczyny na
nagłówku. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony przeszkadza mi w skupieniu się
i razi w oczy, ale z drugiej jest reprezentacyjna. Myślę, że to o niej będzie
opowiadanie, a na nagłówku jest ona najjaśniejszym elementem, który przyciąga
wzrok.
12/15
Język polski
Na samym początku muszę
pochwalić Twój styl. Jest naprawdę niesamowity i książkowy. Dysponujesz bogatym
słownictwem i pięknymi opisami. No właśnie. Opisy. Są naprawdę godne pochwały i
podziwu, bo wszystko przedstawiasz dokładnie, ale jest ich za dużo. Z całą
pewnością gdybym była zwykłym czytelnikiem i czytała notki z odstępami na ich
opublikowanie, a nie wszystkie naraz, byłoby mi łatwiej. Jednak czytałam po
kilka rozdziałów pod rząd. Przez taką dużą ilość opisów opowiadanie stawało się
trochę nudnawe i, nawet jeżeli przedstawiałaś czynności, to tekst tracił
wrażenie dynamiki. Przeczytałam gdzieś, że masz problem z dialogami. Zazwyczaj
jest tak, że wydaje nam się, że napisane wypowiedzi są nienaturalne i błahe.
Przypomnij sobie, jak wyglądają Twoje rozmowy ze znajomymi lub osobami z
Twojego otoczenia i po prostu się na nich wzoruj. Wtedy będziesz wiedziała, że
są one naturalne. Dobieraj formy wypowiedzi do wieku bohatera i jego rozmówcy –
wiadomo, że inaczej będzie wyglądała rozmowa z rówieśnikiem, a inaczej z osobą
starszą bądź na ważniejszym stanowisku.
Uczucie wolnej akcji
wspomaga przesadne rozwijanie wątków. To dobrze, że chcesz zawrzeć w notce jak
najwięcej szczegółów i wszystko dokładnie przedstawić, ale ważna jest
umiejętność dobierania najważniejszych i najbardziej istotnych fragmentów.
Czytelnicy rzadko lubią rozwijanie i ciągnięcie się w nieskończoność historii.
Dodaj więcej dynamiki, akcji i pędu blogowi, a stworzysz coś naprawdę
niesamowitego.
Jeśli chodzi o kreację
świata, jesteś naprawdę w tym bardzo dobra, ale uważam, że to przez tak dużą
liczbę opisów. Niemniej jednak są one bardzo profesjonalne. Przedstawienie
bohaterów też nie sprawia Ci trudności, chociaż czasami może za bardzo poświęcasz
się jednej cesze, czego przykładem jest poukładanie Alex. W jej opisie
napisałaś, że jest też nieco ironiczna, ale ciężko mi było wychwycić moment,
gdzie rzeczywiście taka była. Rozwiń to. Ty też masz wiele cech i wszystkie
okazują się na różne sposoby; pokaż to też w swoich bohaterach, bo na pewno
mają więcej cech niż dwie czy trzy najbardziej dominujące. Te mniejsze i mniej
okazywane też są istotne. Przekazanie postaci Evelyn wyszło Ci najlepiej, w końcu
to główna bohaterka, ale ja, jako czytelnik, chciałabym poznać więcej postaci,
tym bardziej że piszesz w trzeciej osobie, więc łatwo jest skupić się na innych
bohaterach.
Fabuła, tak jak
powiedziałam, jest stanowczo za mało dynamiczna. Pomysły masz naprawdę dobre,
ale przez zbytnie skupianie się na pewnych wątkach, opowiadanie traci nieco na uroku.
Przyspiesz trochę przebieg niektórych fragmentów. Mówię tu głównie o przybyciu
Evelyn do szkoły. Z całą pewnością mogłabyś to zmieścić w jednej notce, gdybyś
pozbyła się kilku opisów. No może byłyby to dwie notki, ale mogłabyś w nich
zawrzeć więcej dialogów, bo jestem pewna, że normalnie dziewczyny przy uczcie
rozmawiałyby więcej niż te kilka wymienionych uwag.
Podczas czytania
denerwowały mnie trochę powtarzające się elementy, takie jak ciągłe opisywanie
domu babci Black lub jej oschłość.
Owszem, przedstawienie domu jest istotne, tym bardziej, że wyszło Ci to
bardzo ładnie, ale wystarczy to zrobić raz, a nie powtarzać przez każdy
fragment spaceru Evelyn przez budynek. Lepiej by było, gdybyś charakter babci
przekazała przez częste utarczki jej i wnuczki, niż ciągłe opisywanie jej
zachowań.
Jeszcze taka moja mała
uwaga. W prologu piszesz, że Evelyn wraz z matką miały świstoklik o północy, a
w pierwszym rozdziale, zaraz po ich przetransportowaniu się, jest środek dnia.
Z tego, co wiem, pomiędzy Nowym Jorkiem a Anglią jest różnica pięciu godzin,
więc po dodarciu Evelyn do Anglii powinien być wczesny ranek, a nie środek
dnia.
Opowiadanie jest bardzo
dobre, jednak uważam, że powinnaś wyćwiczyć się w dialogach, bo opisy masz
niemal perfekcyjne, ale jest ich stanowczo za dużo.
41/50
Poprawność językowa
1. Prolog
Mimo późnej pory, zwykły zamęt nie ustawał; słychać było poruszające się ulicami samochody, a chodnikami wciąż przesuwali się ludzie. Nikt jednak nie zauważył szczupłej kobiety, przesuwającej się ciemną aleją Central Parku, która niemal wlokła za sobą drobną dziewczynę o włosach naprawdę zdumiewającej barwy. – Niepotrzebny przecinek po „pory” i powtórzenie słowa „przesuwać”.
Mimo późnej pory, zwykły zamęt nie ustawał; słychać było poruszające się ulicami samochody, a chodnikami wciąż przesuwali się ludzie. Nikt jednak nie zauważył szczupłej kobiety, przesuwającej się ciemną aleją Central Parku, która niemal wlokła za sobą drobną dziewczynę o włosach naprawdę zdumiewającej barwy. – Niepotrzebny przecinek po „pory” i powtórzenie słowa „przesuwać”.
Bez
słowa pociągnęła ją za rękę, tak, że nastolatka omal nie potknęła się na
wystającej z chodnika, obluzowanej kostce. – Niepotrzebny
przecinek po „tak” i powinno być zamiast „potknęła się na”, „potknęła się o
wystającą z chodnika, obluzowaną kostkę”.
Jakieś
kilkanaście metrów dalej Evelyn dostrzegła ciemną postać nieznanego jej
mężczyzny, trzymającego w jednej ręce zapaloną różdżkę, a w drugiej jakiś
bliżej nieokreślony przedmiot, płonący jasnoniebieskim blaskiem.
– Niepotrzebny przecinek przed „trzymającego”. Jest to imiesłów przymiotnikowy,
którego traktujemy jako przymiotnik, jeśli chodzi o stawianie przecinków.
Już
miała spytać się matki, kim jest ów nieznajomy, który wyraźnie patrzył właśnie
na nie, jednak ledwie zdołała uchylić usta, kobieta ścisnęła mocniej jej
dłoń, jakby pragnąc jej przekazać, że nie pora na pytania.
– „Spytać się”? Pytała siebie, czy matkę? Powinno być bez „się”, czyli „Już
miała spytać matkę […]”.
Jeanne
pospiesznie zamieniła z nim kilka zdań, po czym wzięła od niego połyskujący
przedmiot, będący, jak się okazało, zwykłą szklaną butelką po mugolskiej
coca-coli, zamienionej w świstoklik. – To samo co dwa
przykłady wcześniej – bez przecinka po „zamienionej”.
—
Za pięć minut odlatujemy, Evelyn - powiedziała po chwili matka, dużo
łagodniejszym głosem niż jeszcze chwilę temu. – Bez przecinka
przed „dużo”.
2. Rozdział 1
2. Rozdział 1
Ten
chłód nieco przeraził Evelyn, tak, że zastygła nieruchomo, bacznie wpatrując
się w swoją matkę, która podeszła do starszej kobiety i zupełnie nieoczekiwanie
objęła ją. – Niepotrzebny przecinek po „tak”.
Chociaż
matka nigdy nie przejawiała zainteresowania osobą Evelyn, Jeanne
była pewna, że kobieta chętnie pozna swoją jedyną, nigdy nie
widzianą wnuczkę. – „Niewidzianą” pisze się razem.
Kobieta
nie należała do osób zbyt tolerancyjnych; Mugoli zawsze uważała za coś gorszego
i nie miała najmniejszego zaufania do wszelkich ich wytworów.
– „Mugoli” z małej litery.
Poczuła
się nagle strasznie mała i nic nie znacząca. – „Nic
nieznacząca”.
Celowo
urwałam rozdział w tym miejscu, aby pozwolić wam na jakieś domysły do do
tożsamości owej osoby, która nakryła Evelyn na próbie zerwania kwiatu.
– Miało być chyba „co do tożsamości”.
3. Rozdział 2
3. Rozdział 2
—
Babcia powiedziała mi, że przyjedziecie. Twoja matka jest...
była siostrą mojego ojca - wyjaśniła Alex pospiesznie, po czym pospiesznie
poprawiła swoje złociste loki, jakby próbowała zatuszować chwilowe zmieszanie.
– Powtórzenie słowa „pospiesznie”.
Jak
na kota, był wyjątkowo duży. – Niepotrzebny
przecinek.
Niebieskowłosa
natychmiast skorzystala z zaproszenia i wzięła sobie ciasteczko, po czym
wepchnęła je sobie do ust. – Literówka – powinno być
„skorzystała”, a także powtórzenie wyrazu „sobie”. Mogłoby być spokojnie
napisane „po czym wepchnęła je do ust”.
W
każdym razie, spoglądała na nią ze smutkiem. – Powinno być
bez przecinka.
Za oknami
robiło się coraz ciemniej, co sprawiało, że wcześniej nie rzucający się
szczególnie w oczy łagodny blask świec teraz stał się o wiele bardziej
widoczny. – „Nierzucający” razem.
Alexandra
skręciła w lewo i przeszły jeszcze kawałek, zatrzymując się przed błyszczącymi
drzwiami ze złoconą klamką, praktycznie nie różniącymi się od innych, które
mijały po drodze. – „Nieróżniącymi” razem.
4. Rozdział 3
4. Rozdział 3
Dzisiejszy
dzień także nie obył się bez kolejnej kłótni z babcią i jak zwykle w takich
sytuacjach, dziewczyna zaszywała się w swojej sypialni bądź w innym miejscu
rezydencji, gdzie nikt nie zakłócał jej spokoju.
– Powinnaś albo wstawić przecinek przed „jak” jeśli fragment „jak zwykle w
takich sytuacjach” chcesz traktować jako wtrącenie, albo zrezygnować z tego
przecinka po „sytuacjach”.
Widzę,
że jesteś zdenerwowana? – Niepotrzebny znak zapytania.
W najbliższej
praktycznie nie było żadnych większych mugolskich miejscowości.
– Zabrakło Ci słowa „okolicy”.
Jedynymi
osobami, które widywała przez ostatni tydzień, były Alex, matka i babcia, a
jedynymi miejscami, w których miala możliwość przebywać, była
sama posiadłość i otaczające ją tereny zielone.– „Miała" - literówka.
Kiedy
nagle usłyszała jakiś szelest, przyspieszyła więc kroku, czując, jak serce
coraz mocniej wali jej w piersiach, zupełnie, jakby chciało wydostać się
spomiędzy żeber. – Usuń albo „kiedy”, albo „więc”.
5. Rozdział 4
5. Rozdział 4
Sprawiała
wrażenie, jakby niewiele ją obchodziło. – CO ją obchodziło?
Zabrakło Ci chyba wyrazu „to”.
Przez
dłuższą chwilę stała w miejscu, prawdziwie oczarowana.
– Niepotrzebny przecinek.
—
Chcemy kupić szaty szkolne - zabrała głos Alex, widząc, że Niebieskowłosa
milczy, wpatrzona w czubki swoich trampek. –
„Niebieskowłosa” z małej litery”.
W
końcu jednak uległa błaganiom niebieskowłosej i po pospiesznym zakupie
ingrediencji do przyrządzania eliksirów, wsunęły sie do zatłoczonej lodziarni.
– Niepotrzebny przecinek.
Wyprawa
na Pokątną poprawiła jej nienajlepszy w ostatnich dniach humor, a lody były
naprawdę wspaniałe. – „Nie najlepszy” pisze się osobno.
6. Rozdział 5
6. Rozdział 5
Były
już coraz bliżej wyjścia z ulicy Pokątnej, ale najwyraźniej zamieszanie także
się przybliżało. Było coraz więcej biegających na wszystkie strony ludzie, a
wszyscy krzyczeli i nawoływali się nawzajem. – Powtórzenie
„być”, „coraz” i „wszystkie”, na
początku kolejnych zdań, do tego to drugie jest niepoprawne. „Biegających na
wszystkie strony ludzi”.
Przedzieranie
się przez tą przerażoną masę nie należało do najłatwiejszych.
– Powinno być „tę” a nie „tą”.
Minęła
ją jakaś kobieta, w przekrzywionym nakryciu głowy, rozpaczliwie nawołująca
swoje dzieci, oraz biegnący w przeciwnym kierunku mężczyzna, w biegu
wyciągający z kieszeni różdżkę. – Usuń wyrażenie „w
biegu”, bo wcześniej użyłaś już „biegnący”.
Evelyn jej
się zdawało, że kilkanaście metrów dalej dostrzegła jasne włosy należące do
Alex, kiedy nagle poczuła, że czyjaś silna dłoń zaciska się jej na ramieniu i
gwałtownie ciągnie ją w bok. – Niepotrzebny wyraz
„jej”.
Niebieskowłosa
pokręciła głową, przenosząc oczy na Alex i spoglądając na nią
skrzywdzonym, i wręcz jakby nieco błagalnym wzrokiem.
– Albo usuń przecinek przed „i”, albo wstaw drugi przecinek przed „wzrokiem” i
potraktuj jako wtrącenie.
7. Rozdział 6
7. Rozdział 6
Obok
niej, na szafce nocnej, stał do połowy opróżniony flakonik po jakimś
eliksirze, a na podłodze spoczywała pusta butelka, najprawdopodobniej
przedtem zawierająca jakiś trunek, tak przynajmniej stwierdziła Evelyn, kiedy
ją podniosła i poczuła nieprzyjemny zapach kojarzący jej się z alkoholem.
– Stanowczo za długie zdanie. Dużo takich w Twoim opowiadaniu i niewygodnie się
to czyta. Dlatego albo po „trunek” powinnaś zacząć nowe zdanie albo, i to jest
poprawniejsza wersja, zamiast przecinka postawić średnik.
Evelyn
mimowolnie zwróciła wzrok na dywan leżący przed kominkiem i faktycznie
zauważyła na nim spore plamy zaschniętej krwi, na widok której ścisnęło
jej się w gardle. – Powinno być raczej „ścisnęło ja w
gardle”.
—
Daj tą rękę, Evelyn - poprosiła ponownie Alex.
– „Tę rękę”.
Alex
drgnęła lekko, odrywając wzrok od płomieni, beztrosko buzujących w kominku.
– Niepotrzebny przecinek przed „beztrosko”.
8. Rozdział 7
8. Rozdział 7
Choć
Evelyn starała się jak mogła, żeby tylko się nie nudzić i nieustannie
wyszukiwała sobie rozmaite zajęcia, to jednak wciąż nieustannie rozmyślała
o swoim dawnym życiu i mimowolnie porównywała je z tym nowym.
– Brak przecinka po „starała się” i powtórzenie wyrazu „nieustannie”.
Kiedyś
było zupełnie inaczej i według Evelyn, dużo lepiej.
– Przed „według” powinnaś postawić przecinek, bo to jest wtrącenie.
Chociaż,
z drugiej strony, kto ją tam wiedział? – Cały czas piszesz
bardzo ładnym stylem, więc takie fragmenty burzą cały tekst. Mogłabyś zamienić
to na na przykład: „Chociaż, z drugiej strony, kto wiedział, co mogła myśleć”
bądź inne słowo zamiast „myśleć” – to już zależy od ciebie.
Mi
się to wcale nie podoba. – Powinno być „mnie”. Na początku
nie pisze się „mi się”.
Nagle
uwagę dziewczyny przykuł jeden z leżących na podłodze odłamków, do której
przylgnęło parę jasnych włosów. – Powinno być „do
którego”.
9. Rozdział 8
9. Rozdział 8
Przebywając
w Magnolia Lane, miało się wrażenie, jakby powietrze było gęste i lodowate, zaś
zwykle piękne i bogato urządzone wnętrza trąciły zaskakującym chłodem.
– „Trąciły”? Nie rozumiem za bardzo.
Nie
spodziewała się, że coś tu znajdzie, gdyż póki co, jej poszukiwania nie
przyniosły żadnych rezultatów. – Albo dopisz przed
„póki co” przecinek i potraktuj jako wtrącenie, albo usuń ten po tym wyrażeniu.
Zaczynała
żałować, że nie zabrała się do tego wcześniej, jednak miała zbyt duży zamęt w
głowie, aby zabrać się za coś konkretnego. – Powtórzyłaś
„zabrać się”.
Zaczęła
krążyć po pokoju, podekscytowana. – Niepotrzebny
przecinek.
—
Idę do oranżerii zerwać sobie zapas nocnych kwiatów do eliksirów. Dobranoc -
pożegnała się pospiesznie i wymknęła się na korytarz, oświetlony jedynie przez
światło świec osadzonych w pozłacanych kandelabrach. – Niepotrzebny
przecinek po „korytarz”.
10. Rozdział 9
10. Rozdział 9
Pociąg
do Hogwartu odchodził o jedenastej, a najpierw trzeba się było na niego dostać.
– „Na niego”? Powinno być „do niego dotrzeć”, chociaż i tak lepiej brzmiałoby
gdybyś napisała o dotarciu na stację.
Spodziewała
się nawet, że może pewnego dnia, kiedy już przestaną ją zaskakiwać dziwaczne
wypowiedzi Leslie, odnajdzie w niej pokrewną duszę?
– W tym zdaniu nie powinno być pytajnika.
11. Rozdział 10
11. Rozdział 10
Dziewczyna
przyglądała się im, tak zaskoczona, że zapomniała nawet o nieprzyjemnym
incydencie z Lydią i jej koleżankami. – Niepotrzebny
przecinek po „im”.
Podczas
gdy powóz podskakiwał nieznacznie na wystających ze ścieżki kamieniach, Evelyn
wpatrywała się w niewielkie okienko, z nosem niemal przylepionym do szyby, nie
zwracając uwagi ani na Alex, ani na jej koleżanki, które przyglądały jej się z
dość zdziwionymi minami. Kątem oka widziała jednak, że Alexandra przygląda jej
się bacznie. – Niepotrzebny przecinek po „okienko” i
powtórzenie słowa „przyglądać”.
Evelyn,
nieco zawiedziona, że nie może dłużej przyglądać się bryle zamku, z ociąganiem
ryszyła za panną Black. – Literówka – powinno być
„ruszyła”.
Był
też, rzecz jasna, kominek (Czyżby czarodzieje aż tak lubili wpatrywać się w
ogień? - pomyślała przelotnie Evelyn) oraz ciężkie, rzeźbione biurko, zawalone
jakimiś papierami. – Niepotrzebny przecinek po „biurko”.
12. Rozdział 11
12. Rozdział 11
Stały
tutaj cztery długie stoły, uginające się pod ciężarem rozmaitych potraw.
– Niepotrzebny przecinek.
Evelyn
tymczasem pospiesznie pokonała ostatnie metry dzielące ją od panny Black, i
wsunęła się na ławeczkę między Alexandrę i Leslie, które, pogrążone w rozmowie,
nawet nie zauważyły jej nadejścia. – Niepotrzebny
przecinek przed „i”.
Niebieskowłosa
cieszyła się, że Alexandra ucieszyła się z faktu, że będą mieszkały razem.
– Powtórzenie „cieszyć się”. Mogłaś napisać „Niebieskowłosa rozpromieniła się,
gdy Alexandra ucieszyła się z faktu, że będą mieszkały razem”.
W
towarzystwie panny Black, Evelyn poczuła się znacznie pewniej i łatwiej jej
było znieść myśli o edukacji w zupełnie nowej szkole.
– Niepotrzebny przecinek po „Black”.
Na
podwyższeniu stał piąty stół, zajęty, jak uznała Evelyn, przez nauczycieli.
– Niepotrzebny przecinek przed „zajęty”.
Szły
przez zupełnie inne części szkoły niż te, które przemierzała Evelyn, prowadzona
do gabinetu Dumbledore'a. – Niepotrzebny przecinek przed
„prowadzona”, chociaż znacznie lepiej brzmiałoby „kiedy była prowadzona” i
wtedy powinien być przecinek.
Już
miała spytać, ile jeszcze tych schodów, kiedy nagle stanęły przed prostymi,
drewnianymi drzwiami, na których jedyną i nawiasem mówiąc, dość wątpliwą
ozdobę, stanowiła kołatka w kształcie orła. – Powinien być
przecinek przed „nawiasem mówiąc”, bo jest to wtrącenie.
Niebieskowłosa
wymamrotała coś, niezbyt usatysfakcjonowana taką odpowiedzią.
– Niepotrzebny przecinek.
Niebieskowłosa,
choć inteligentna i zaradna, nie była zbyt mocna w łamigłówkach, i spodziewała
się, że wiele razy utknie przed tymi cholernymi drzwiami. - Niepotrzebny przecinek przed "i".
—
Nie przejmuj się, te zagadki często się powtarzają - dodała Alex po chwili,
widząc, że Evelyn mamrocze coś pod nosem, wyraźnie niezadowolona.
– Niepotrzebny przecinek po „nosem”.
Przed osadzonym w ścianie kominku stało kilka wysłużonych foteli i kanap, na których siedziało jeszcze kilkoro uczniów, rozmawiających od niechcenia i wpatrujących się w ogień. – Powinno być „kominkiem” i powtórzenie słowa „kilka; co prawda później napisałaś „kilkoro”, ale i tak rzuca się to w oczy. Powinno być na przykład „paru uczniów”.
Przed osadzonym w ścianie kominku stało kilka wysłużonych foteli i kanap, na których siedziało jeszcze kilkoro uczniów, rozmawiających od niechcenia i wpatrujących się w ogień. – Powinno być „kominkiem” i powtórzenie słowa „kilka; co prawda później napisałaś „kilkoro”, ale i tak rzuca się to w oczy. Powinno być na przykład „paru uczniów”.
—
Ładnie tu, ale... Nie ma telewizora. – „Nie ma” powinno być
z małej litery.
W
Salem codziennie przed lekcjami zawłaszczała dla siebie najwygodniejszy fotel
przed telewizorem oraz pilota, i oglądała kreskówki tak długo, aż trzeba było udać
się na śniadanie. – Niepotrzebny przecinek przed „i”.
Pomiędzy
łóżkami, w łagodnie zaokrąglonych ścianach znajdowały się niewielkie okna.
– Niepotrzebny przecinek.
Poza
tym, obawiała się pierwszego dnia zajęć. – Niepotrzebny
przecinek.
13. „Aktualności”
13. „Aktualności”
Jeśli przybyłeś
tylko po to, żeby zareklamować swojego bloga, zadaj sobie ten trud i
przeczytaj choć jeden rozdział mojej historii, to naprawdę nie zajmuje wiele
czasu. – Zamiast ostatniego przecinka lepiej wyglądałby
myślnik.
14. Niebieskie marzenia
14. Niebieskie marzenia
Jako,
że blog ten był tworem bardzo spontanicznym, większość pojawiających się w
opowiadaniu wątków wymyśliłam dosłownie na poczekaniu.
– Niepotrzebny przecinek po „jako”.
15. Xxx
15. Xxx
Później
miała jeszcze wiele szalonych pomysłów, które prędzej czy później jej się
nudziły, a w czerwcu postanowiła napisać historię o jednej ze swoich ulubionych
postaci wymyślonej swego czasu na blogach grupowych, zwariowanej dziewczynie o
niebieskich włosach, którą nazwała Evelyn Grant i która jest bohaterką
opowiadania pod jakże marzycielskim tytułem "Niebieskie marzenia".
– Strasznie długie zdanie. Powinnaś albowstawić myślnik przed „zwariowanej” zamiast
przecinka, albo, lepiej, zacząć nowe zdanie w tym miejscu.
16. Spam/powiadomienia
Wszelkie
powiadomienia o nowych notkach u was, proszę zostawiać tutaj.
– Niepotrzebny przecinek.
17. Niepublikowane
sceny
W
blogu tym będę publikować krótkie (bądź też nie) niepublikowane sceny,
udziałem postaci opowiadania "Niebieskie marzenia". – Powinno być „na tym blogu”, a później „z udziałem
postaci”, w dodatku przed tym nie powinno być przecinka.
Nie robisz dużo błędów. W jedenastym rozdziale coś
się popsuło i było ich trochę więcej, ale bez przesady. Twój główny problem
polega na nadmiernym wstawianiu przecinków, zwłaszcza przed imiesłowami
przymiotnikowymi. Raz się przed nimi pojawiają, a raz nie, więc sądzę, że
doskonale wiesz o tej zasadzie, jednak w pośpiechu czasem zapominasz. Zdarzają
Ci się powtórzenia. Nie mówię tu tylko o takich w zakresie krótkiego fragmentu
– zdania bądź dwóch. Czasami powtarzasz jakieś zwroty pomiędzy notkami, na
przykład bardzo często używałaś zwrotu „zrobić wrażenie”. Przecież można to
zastąpić wyrazami typu zaimponować, urzec, zaprzeć dech w piersiach…
Oprócz tego piszesz za długie zdania. Są one ładnie zbudowane, ale niewygodnie je się czyta i czytelnik zaczyna się gubić.
Oprócz tego piszesz za długie zdania. Są one ładnie zbudowane, ale niewygodnie je się czyta i czytelnik zaczyna się gubić.
Jeśli chodzi o poprawność językową, to poza tymi dwoma
rzeczami nic mi się nie rzuciło specjalnie w oczy, więc jestem zadowolona.
13/15
Technika
Menu masz poukładane i nie ma niczego niepotrzebnego. Bardzo dobrze, że opisałaś siebie, historię bloga i bohaterów. Co do postaci mam jednak jedną uwagę. Uważam, że nie powinnaś wstawiać opisów postaci, które się jeszcze nie pojawiły, bo to trochę psuje niespodziankę – wiemy, że ktoś taki będzie, a po wypisanych cechach charakteru możemy snuć domysły o jego roli w opowiadaniu. Osobiście lubię opisy, ale kiedy one nie przedstawiają zbyt jawnie postaci. Moim zdaniem największą przydatność mają wtedy, kiedy wypisuje się pochodzenie, wiek, wygląd i zainteresowania bohaterów. Cechy charakteru powinno się przekazać w treści opowiadania, tak samo dodatkowe umiejętności. Mam tu na myśli postać, która nie pojawiła się jeszcze w opowiadaniu – Thomasa. Napisałaś, że jest on animagiem i zamienia się w kota. Pomyśl, jaką historię mogłabyś stworzyć, żeby na przykład Evelyn dowiedziała się o jego zdolności. Uzupełnić tę rubrykę mogłabyś dopiero po przedstawieniu tego elementu w opowiadaniu. Uważam, że w ten sposób popsułaś element zaskoczenia.
Spis treści jest w porządku, tak samo spam, linki i
informowane blogi. Bardzo dobrym pomysłem było stworzenie podstrony z
niepublikowanymi scenami, chociaż nie wiem, czy do końca trafione jest zamieszczanie
tam fragmentów przed akcją opowiadania. Retrospekcje chyba lepiej pasowałyby,
gdyby były wplecione w notki, a na tej stronie gdybyś zamieszczała coś, z czego
zrezygnowałaś, pisząc rozdział.
Informacja o terminie publikacji następnego rozdziału
też jest dobrym przedsięwzięciem.
8/10
Zajęcia dodatkowe
Dwa punkty za oryginalność pomimo prowadzenia fanfiction.
2/5
Otrzymujesz 80 punktów
na 100, co daje w pełni zasłużoną piątkę! Gratuluję i życzę dalszego
rozwijania się i sukcesów!
*
* *
Delikatnie
apeluję do pozostałych oceniających o pospieszenie się z pisaniem ocen.
Dziękuję za ocenę ^^.
OdpowiedzUsuńOdnośnie tych dialogów, ja po prostu nie umiem i niezbyt lubię ich pisać, zdecydowanie lepiej czuję się w opisach. Wypowiedzi postaci też wolę przedstawiać za pomocą opisów niż dialogów. Odnośnie rozdziałów o pierwszym września, ja mam wrażenie, że za mało opisów tam dałam, że mogłoby być jeszcze więcej ;). Uwielbiam pisać opisy.
Moja przygoda z pisaniem zaczęła się dopiero pół roku temu, więc nie mam w tym zbyt dużego doświadczenia. Moje dialogi są drewniane i sztuczne, nie jestem z nich zadowolona, zresztą nigdy nie wiem, co w nich pisać.
Co do zakładki z postaciami, nie chce mi się milion dwieście razy szukać zdjęć i tak dalej, więc skoro miałam już fotki, to już od razu zrobiłam zakładkę.
Jestem całkiem zadowolona z oceny, choć brakowało mi tu twojej opinii na temat postaci i poszczególnych rozdziałów, bo mnie niespecjalnie interesuje spis błędów, a właśnie opinie czytelników/oceniających na temat rozdziałów i bohaterów.
No, ale dziękuję za ocenę bloga ^^.
Aha, i co do szablonu, on nie jest mojego autorstwa, więc nie miałam wpływu na kolor czcionki w nagłówku.
Co do tych dialogów, to nie zgodziłabym się :> Uważam, że nie były złe i były wiarygodne, to po prostu takie uczucie, którego i ja sama doświadczam, pisząc. Uwierz mi, że wypowiedzi Twoich bohaterów są naprawdę w porządku. Po prostu jest ich za mało, co ujmuje wiarygodności.
UsuńJeśli chodzi o zdjęcia, to żaden problem zapisać zdjęcie czy link. Owszem, to Twoja decyzja, ale sądzę, że gdybyś nie dodawała na razie pewnych fragmentów, tak jak ten o animagii, mogłabyś wprowadzić nutkę tajemnicy i jakąś niespodziankę.
Nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi w braku opinii na temat postaci. Opisałam, co mi się w ich kreacji podobało, a co bym zmieniła. Jest to cały czwarty akapit w języku polskim. Fabułę też oceniłam. Ciężko było mi komentować poszczególne rozdziały, ponieważ nie mam co do niej zastrzeżeń. No nie licząc ich tempa. Uważam, że fabuła Twojego opowiadania jest na prawdę na wysokim poziomie i nic bym w niej nie zmieniała, tylko przyspieszyła.
Ja po prostu nie umiem wcisnąć ich więcej, bo boję się, że wyjdą zbyt infantylne, dlatego wszystko opisuję w opisach. Poza tym nie wiem, o czym one by tam miały więcej rozmawiać. Jak na moje standardy to i tak tych dialogów jest dużo, bo jak pół roku temu zaczęłam pisać swoje pierwsze opowiadanie, to tam w początkowych rozdziałach na cała notkę było może parę myślników, a któryś rozdział nawet był ich całkowicie pozbawiony.
UsuńCo do tych postaci, uważam, że za dużo miejsca poświęciłaś błędom, a za mało temu, co mnie najbardziej interesuje - kreacji bohaterów, świata przedstawionego, wydarzeń itd.
Z akcją idę powoli, bo jestem niedoświadczona, to dopiero moje drugie opowiadanie, a poza tym nie lubię się spieszyć i lubię wszystko bardzo dokładnie opisać, bo jestem perfekcjonistką i wszystko musi być idealnie.
Cieszę się jednak, że mimo wszystko ci się podobało ^^.
Zawsze wypisuję wszystkie błędy, bo uważam, że to mój obowiązek skoro już oceniam i sama stworzyłam taki punkt jak poprawność językowa. Nie mogę usunąć połowy, byleby tylko było mniej miejsca poświęcone na ten punkt, a więcej na język polski.
UsuńWspaniały blog ;)
OdpowiedzUsuńświetnie się czyta twoje opowiadanie, naprawdę bardzo m i się podoba ;)
http://moja-wlasna-chora-bajka.blogspot.com/