08 września 2012

[5] Majkowe


Felice nerwowo przystępowała z nogi na nogę, stojąc pod drzwiami do klasy. Zawsze tak się denerwowała przed pierwszymi zajęciami. Jeszcze raz spojrzała na zegarek, głęboko odetchnęła i otworzyła drzwi. Rozmowy momentalnie ucichły, a wszystkie głowy zwróciły się w stronę drzwi. Dziewczyna powoli podeszła do biurka, na którym położyła teczkę i dziennik. Spojrzała na klasę; szukała tej jednej twarzy, jedynej, na której można było ujrzeć coś, co nie było w żadnym stopniu kpiną czy czystą ciekawością. Szukała pogodnego uśmiechu zrozumienia. Znalazła.
Tam z tyłu – wskazała na nią palcem - mogłabyś wstać? Jak się nazywasz?
Maja.
Więc może chciałabyś przeczytać swoją pracę? - Ujrzała błysk zadowolenia w jej oczach.
Oczywiście - powiedziała dziewczyna, sięgając po zeszyt.

Godzina wychowawcza

Po adresie spodziewałam się czegoś w rodzaju pamiętnika, na dodatek niezbyt ciekawego. Zdziwiłam się, gdy weszłam na twojego bloga, ale mimo wszystko, adres jest nieciekawy. Rozumiem, że pochodzi on od twojego imienia lub nicku. Pomysł, chcąc nie chcąc, jest bardzo oklepany. Co rusz można spotkać w Internecie blogi z podobnymi adresami, które najczęściej okazują się nudnymi dziennikami, czy fotoblogami (uwierz mi, przeżyłam na własnej skórze parę takich spotkań). Może to bardzo zmylić czytelników, podobnie jak zmyliło mnie. Jako że piszesz opowiadanie, radziłabym zmienić adres na taki, który byłby zbliżony do jego treści.

Co do napisu na belce, nie mam zastrzeżeń. Brzmi on następująco: „Ten, który kocha, powinien dzielić los tego, kogo kocha.” - Michaił Bułhakow. Jest zapisany poprawnie, podałaś też autora, wszystko cacy.

3/5

Plastyka

Pierwszy plus za kolorystykę szablonu. Trafiłaś idealnie w moje gusta. Wszystko do siebie pasuje, czcionka, nagłówek, tło – cud, miód i orzeszki.

Drugi, zresztą ogromny, wędruje do ciebie za samodzielne wykonanie szaty graficznej. Nie dość, że zrobiona jest starannie, to jeszcze w ciekawy sposób.

Jedyne, czego bym się tutaj mogła uczepić, to dziewczyny na nagłówku. Wszystko jest w stonowanych, pasujących do siebie barwach i tylko blondynka pojawiła się w żywszych kolorach. Nie przeszkadzałoby to aż tak bardzo, gdyby nie to, że jest jedynym takim akcentem w szablonie. Myślę, że mogłabyś ją po prostu bardziej „wyprać” z kolorów i byłoby okej. Druga, brunetka, jest jedynie w nieco gorszej jakości niż reszta zdjęć, ale nie rzuca się to w oczy i nie przeszkadza. Mimo wszystko, można by ją trochę zmniejszyć, a blondynkę wrzucić na pierwszy plan.

13/15

Język polski

Aż mam ochotę cię uściskać! Piszesz naprawdę niesamowicie, potrafisz wprowadzić czytelnika w świat bohaterów i zahipnotyzować opowieścią. Jednak w pierwszym rozdziale dialogi, które tam zamieściłaś, pisane były cyrylicą, co utrudniało płynne czytanie tekstu. Trzeba było zjeżdżać na sam dół i sprawdzać przypisy, żeby wiedzieć o czym postacie mówią. Na szczęście w pozostałych rozdziałach są one już pisane w języku polskim, widziałam, że się zreflektowałaś.

W każdym rozdziale opisujesz dwa światy, współczesny oraz lata sześćdziesiąte XX wieku. Całkiem ciekawy pomysł, ale niestety nie widzę między nimi na razie związku, a domyślam się, że jednym z głównych zamysłów historii jest ich połączenie. Oprócz tego pochodzenie, znaczenie, przyszłość bohaterów, jak również oni sami są jedną wielką zagadką. Rozumiem, że to dopiero początek opowiadania, ale pamiętaj, że zbyt długie przeciąganie takich rzeczy może zniechęcić ludzi do odwiedzania twojego bloga. W komentarzach wyczytałam, że masz zamiar potrzymać nas w niepewności jeszcze przez jakiś czas, ale sądzę, że gdybyś już w niedalekiej przyszłości powoli zaczęła odkrywać rąbek tajemnicy, byłoby idealnie.

Każdy rozdział jest odpowiednio długi. Dobrze że dzielisz te dłuższe na dwa mniejsze, bo rzeczywiście męczyłoby ich czytanie. Poza tym powyższym, nie mam żadnych zastrzeżeń.

45/50

Poprawność językowa

1. Prolog
Młode natychmiast się zatrzymały, piszcząc żałośnie. - O ile nie zatrzymywały się i piszczały jednocześnie, to zdanie powinno brzmieć: „Młode natychmiast się zatrzymały i zapiszczały żałośnie.”.
2. Rozdział  I
Jednak nim ojcowskasprawiedliwość została wymierzona […] - Brak spacji.
Na horyzoncie widać było chmurę pyłu, unoszonego z suchej ziemi przez końskie kopyta. - Przecinek jest niepotrzebny.
Kąciki jej ust uniosły się ku górze. - Cóż, nie mogły się unieść ku dołowi, prawda?
teraz czuła, że na to włąśnie czekała całe życie. - Brakuje wielkiej litery na początku zdania. I widzę, że przytrafiła się mała literówka.
Zaklął szpetnie i spróbował jeszcze raz. Tymczasem obcy dopadli ich i otoczyli. - Tutaj mi coś nie gra. Wydaje mi się, że lepiej by brzmiało „Zaklął szpetnie i spróbował jeszcze raz, jednak nie dane mu było wystrzelić ponownie. Obcy dopadli ich i otoczyli”. Właściwie, mogłoby to wyglądać tak, jak Ty napisałaś. Po prostu mi to jakoś nie pasuje.
Nie minęło dziesięć minut, nim cała piątka leżała na ziemi, związana. - Znów niepotrzebnie dodałaś przecinek przed „związana”.
Jedynym źródłem światała były przyczepione do ścian pochodnie. - Malutka literówka.
w jego górna powierzchnia była lekko wklęsła. - Chyba bez „w”?
To z jego tętnic i żył wypływała krew, lądując w owym wgłębieniu. - W związku z tym, że wcześniej nie wspominałaś o cieknącej krwi, ani jakiejkolwiek krwi, to wyraz „to” jest tutaj niepotrzebny.
Zdarli z niej ubranie i rzucili na ołtarz, w krew jej męża. - Bez przecinka.
Jej martwe ciało zostało ściągnięte z ołtarza i rzucone pod ścianę, poza kręgiem – Tutaj nie jestem pewna, o co ci chodziło. Jeżeli rzucili ją pod ścianę, która była poza kręgiem, to przecinek powinien zniknąć, w innym przypadku, musi być „poza krąg”.
W jego oczach, widocznych znad maski, błysnęło zaskoczenie, gdy oprócz strachu zobaczył na jej twarzy również zafascynowanie. - „W jego oczach widocznych znad maski błysnęło zaskoczenie, gdy oprócz strachu zobaczył na jej twarzy również zafascynowanie.”
Jednym ruchem rozdarł jej sukienkę, równie szybko poradził sobie z resztą jej ubrania. - Lepiej by brzmiało, gdybyś zamiast przecinka wstawiła kropkę i zamieniła to na dwa krótsze zdania.
Gdy ostatni z nich skończył, ściągnięto ją, półprzytomną, na ziemię. - „[...] ściągnięto ją półprzytomną na ziemię.”
Związane były w dwa niestaranne warkocze, sięgające prawie do łokcia. - Bez przecinka. Mogłabyś go wstawić, gdybyś przekształciła zdanie na: „Związane były w dwa niestaranne warkocze, które sięgały jej prawie do łokcia.”. Wyraz „sięgające” jest przymiotnikiem odczasownikowym, a nie czasownikiem, więc nie trzeba go oddzielać.
Przepisała się tu razem z bratem, ale nie wiem, skąd. - Przed „skąd” nie powinno być przecinka.
juz mu się nie chciało. - „już”.
Treaz dopiero Jeremi mógł przyjrzeć się jej twarzy - „Teraz”.
Na nosie i policzkach były ciemnoszare piegi, układające się w zaskakująco regularne linie. - Niepotrzebny przecinek.
Nie wiedział, że “wszelka cena” to naprawdę zdradliwe sformułowanie. - Cudzysłów powinien być zapisywany w taki sposób: „wszelka cena”. Możesz to poprawić w Wordzie, ustawia się to tam automatycznie podczas pisania.

3. Rozdział 2.
Jej ciało było osłabione, nogi zadrżały zdradliwie pod jej ciężarem. - Zamiast przecinka, wstawiłabym średnik.
- Bardzo ładnie - odezwał się jakis głos tuż za nią. - „jakiś”.
Uniósł jej brodę do góry i z uwagą przyjrzał się jej twarzy. - Nie można czegoś podnieść, czy unieść w dół. Nie da się podskoczyć w dół. Nie da się spadać w górę. Takie czasowniki wyraźnie wskazują kierunek wykonywanej czynności, więc dodawanie „do góry”, „w górę”, „w dół”, jest zbędne i uznawane za błąd.
Rzucił jej czarną suknię, skrojoną tak, by dawała swobodę ruchów, do tego maskę i płaszcz. - „Rzucił jej czarną suknię skrojoną tak, by dawała swobodę ruchów [...]”.
Karola wstała w nocy, żeby się napić, i przechodząc koło pokoju Marty usłyszała jakieś dziwne dźwięki. - Po „Marty” przecinek.
 Facet otaksował go spojrzeniem i z miną wyrażającą lekceważenie powrócił do studiowania starej mapy. - „[...] i z miną wyrażającą lekceważenie, powrócił do studiowania starej mapy.”.

4. Rozdział 3, część I.
 Jego stary, surowy ojciec, pokonany, zawieszony za ręce na łańcuchach. - Bez przecinka przed „pokonany”.
 Zaniósł sie rozpaczliwym szlochem - „się”.
 Zamilkł na chwilę,przypominając sobie tamto zdarzenie.- Brakuje spacji po przecinku.

5. Rozdział 3, część II.
Chwilę później przebiegła obok druga postać i wtedy Jeremi nie miał już wątpliwości.
- Sergiej! - zawołała ta druga postać. - Powtórzenie „druga postać”.
Ona umiechnęła się lekko i przechyliła głowę. - „uśmiechnęła”.
Może się przetrzeć. - Z dalszej części wnioskuję, że miało być „przedrzeć”. Zabawny błąd.
Dobrze, nich ci będzie. - „niech”.
W takim razie nie nic nie stało na pzeszkodzie temu, by Nadia się trochę pobawiła. - „W takim razie, nic nie stało na przeszkodzie temu, by Nadia się trochę pobawiła.”.
Pod opaloną skórą grały napięte mieśnie […] - „mięśnie”.

6. Rozdział 4, część I.
Jej głowa idealnie pasowała do kszałtu jego ramienia, tam było jej miejsce. - „kształtu”.

7. Rozdział 5, część II.
Jestem w “Ukrytej kamerze”? - Znów cudzysłów powinien być zapisany po polsku.
I że wogóle zdecydował się zostawić Kamila i Honię. - „w ogóle”.
Przejechał kilka krzyżowań nie zdejmując nogi z gazu i wyjechał poza miasto. - „skrzyżowań”.

Z rozdziału na rozdział robisz coraz mniej błędów. Co więcej, są to w większości błędy interpunkcyjne, masz problem ze wstawianiem przecinków. Niestety, nie są to sporadyczne błędy, więc musisz nad tym popracować. Oprócz tego nie zauważyłam żadnych błędów ortograficznych, poza tym nieszczęsnym „w ogóle”. No i literówki, ale to się zdarza. Mimo wszystko radzę przeczytać jeszcze dokładnie rozdział przed dodaniem, w celu uniknięcia tych błędów.
12/15

Technika

Wszystko masz ładnie poukładane i dopasowane. Jedyne, co według mnie jest zbędne, to archiwum bloga. Przecież wyżej widać spis treści! Psuje ono pasującą do siebie czcionkę i ładny układ ramek w prawej kolumnie. Jeżeli już musisz je dać, to lepiej by ono wyglądało pod postami.

No i bardzo zaciekawiła mnie zakładka „szkice”. Nieczęsto spotykam blogi, na których autorzy zamieszczają również swoje rysunki. Pamiętam jedynie, że było to popularne, kiedy prowadziłam bloga o „Xiaolin: Pojedynek mistrzów" i sama dodawałam arty, które były związane z opowiadaniem. Chwali się to, chwali! Portrety postaci są przydatne w wyobrażeniu sobie bohaterów, z czym ja (po raz pierwszy) miałam problem. Nie mogłam sobie poradzić z Nadią i Siergiejem, są tak specyficzni, że ich wygląd był dla mnie zagadką, szczególnie liniowo ułożone piegi. Na razie widzę tam tylko dziewczyny, ale mam nadzieję ujrzeć również męską część obsady, tym bardziej, że rysunki są naprawdę niezłe.

Dobrze też, że masz SPAMownik i nie zaśmiecasz sobie bloga reklamami i powiadomieniami. Fajnie, że nie chcesz sobie nabijać statystyki takimi komentarzami, ale naprawdę liczą się dla ciebie opinie czytelników.
9/10

Zajęcia dodatkowe

Przydzielam ci dodatkowo trzy punkty. Pierwszy za oryginalność i nietypowość opowiadania. Drugi za pomysł ze szkicami, a trzeci za to, że nie zależy ci na ilości komentarzy, ale na ich jakości.
3/5

Dostajesz 85 punktów na 100, więc twoją oceną jest piątka, na którą zasłużyłaś w stu procentach. Oby tak dalej, naprawdę masz talent i szkoda, gdyby się zmarnował. Ogromne brawa i życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga!

1 komentarz:

  1. Dziękuję bardzo za ocenę :)
    Adres wynika z tego, że większość ciekawych adresów jest już zajęta. Więc wyszło tak banalnie.
    Dziękuję za wypisanie błędów, obojętnie ile razy to czytam, zawsze coś przeoczę ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń