09 września 2012

[6] Charmednowahistoria

Nefrateve z przejęciem weszła do sali. Już za drzwiami słyszała podniecone szepty uczniów, którzy mieli powitać ją - nową nauczycielkę. Po krótkim przywitaniu się z klasą, zasiadła przed biurkiem. Otworzyła dziennik i zaczęła sprawdzać listę obecności. Charmednowahistoria!

Godzina wychowawcza
Spojrzawszy na adres, przez pierwsze kilka sekund nie jestem w stanie go odczytać. Nie wiem, czy pierwsze słowo przeczytać po polsku, czy po angielsku. Do polskiego skłania mnie reszta adresu, który jest w języku ojczystym, ale o ile mi wiadomo, słowo "charmed" nie występuje w słowniku języka polskiego. Zdecyduj się, czy chcesz mieć adres po polsku, czy po angielsku, gdyż tak to wygląda nieestetycznie. Na dodatek jest długi, trudny do zapamiętania i przeczytania. Powinnaś zmienić na krótszy, przejrzystszy i przede wszystkim w jednym języku. Może być „nowa-historia” bądź „charmed-story”. To tylko kwestia Twej wyobraźni, niczego więcej. 
Z samego początku przypuszczałam, że to opowiadanie. Sam adres mówi za siebie, nie pasuje do pamiętnika lub jakiejkolwiek innej tematyki, jedynie do opowiadania. Jak można się łatwo domyślić, jest to kontynuacja serialu „Czarodziejki”, mam rację? Nigdy nie interesowałam się tym serialem, wiem jedynie, że tymi czarodziejkami są siostry. Ale mniejsza z tym, przejdźmy do konkretów. Belka jest… dziwna? Tak, to właściwe słowo. Zdanie jest Twego autorstwa, jak mniemam. Jedyne co mnie gryzie to sens tych słów. Zdaje mi się, że wiem co miałaś na myśli, pisząc te słowa, ale zrozumiałam je dopiero po chwili, po głębszym zastanowieniu się. Na pierwszy rzut oka mam ochotę się spytać „Gdzie tu nowy dzień po zachodzie słońca?”. Bez sensu, prawda? Mimo wszystko cieszy mnie fakt, że wymyśliłaś coś swojego, coś, co na swój sposób jest poetyckie.
Podsumowując, adres nie jest najlepszy i powinien przez Ciebie zostać zmieniony. W jednolitym języku, łatwy do zapamiętania i przejrzysty do przeczytania, wyglądałby o niebo lepiej. Jeśli chodzi o belkę – kwestia zastanowienia. Nie twierdzę, że powinna zostać zmieniona, aczkolwiek dla niektórych (w tym dla mnie, heh) może być ciężka do odszyfrowania.
 2,5/5

Plastyka
Patrzę na nagłówek i… mam ochotę się powiesić. Jestem szczególnie przewrażliwiona na temat szablonu bloga. Mnie, jako szabloniarkę, taki nagłówek odstrasza na kilometr i jeszcze dalej. Jeśli sama się nie znasz na grafice, powinnaś wygląd bloga powierzyć komuś doświadczonemu. Jest wiele szabloniarni, na których możesz zamówić szablon. Dla przykładu Szablonownica czy Graphic Poison. Jeśli będziesz posiadać ładny szablon, zrobiony przez dobrą szabloniarkę, z pewnością łatwiej przyjdzie czytelnikom patrzeć na Twojego bloga. Nagłówek, który widnieje na Twym blogu, jest katastrofą. Dziewczyny zostały wklejone z różnych zdjęć, tła nachodzą na siebie, nie mówiąc już o jakości tych zdjęć. Jedno ostre, a reszta rozmazane. Krzykliwość kolorów razi me oczy. Nic tu do siebie nie pasuje. A przejście z nagłówka do notki nie polepsza tego w ogóle. Co tu robi ten morski kolor w tle zewnętrznym? Nijak on tu nie pasuje do tego odcienia beżu! Całe szczęście kolor czcionki jest już lepszy, przynajmniej pasuje do tła pod posty. Ale ogółem wygląd bloga prezentuje się beznadziejnie. Porównaj sobie ten szablon ze swoim. Jest różnica? Diametralna.
3/15

Język polski
Przyznam szczerze, że od samego początku  byłam sceptycznie nastawiona do Twojego bloga. Jego wygląd, jak już zdążyłam o tym wspomnieć, naprawdę mnie odstraszył. Na początku byłam przekonana, że jest to opowiadanie. Wszystko na to wskazywało. Ale z każdym kolejnym czytanym przeze mnie słowem moje przekonanie malało. Z początku uderzył we mnie brak opisów, jedynie krótkie informacje. Jest to raczej nietypowe i moim zdaniem niepoprawne, by w opowiadaniu były jedynie dialogi. Do tego styl pisania dialogów – w Twoim wykonaniu jest na poziomie podstawówki. A ty masz prawie szesnaście lat, dziewczyno! Po tylu latach powinnaś wiedzieć, jak poprawnie napisać dialog. Kolejna rzecz, która mi się nie spodobała – brak komentarzy. W każdym rozdziale są jedynie dialogi i od czasu do czasu krótkie opisy. Nie powinno tak to wyglądać. Z początku nie jest to złe, ale jeśli czytasz któryś rozdział z rzędu i widzisz jedynie dialogi, szlag człowieka może trafić. I to dosłownie.
Jak mam w zwyczaju, zaczęłam czytać od pierwszego posta. Po przeczytaniu go czułam się jak z innej bajki. Gdzie wprowadzenie, jakieś informacje, cokolwiek? Zaczęłaś tradycyjnie od dialogu, w którym nie mogłam się połapać. Przeczytałam rozdział ponownie, ale to nic nie dało. Wręcz od niechcenia zerknęłam na tytuł. Z zdziwieniem przeczytałam „ SO1E12 (…)”. Wygląda mi to na nagłówek serialu. Sezon, odcinek… O co tu chodzi? Kolejna rzecz, dlaczego zaczęłaś od odcinka dwunastego? A gdzie jedenaście poprzednich? Zgubiły się? Wreszcie moje oczy spostrzegły informację przed odcinkiem. A więc przeniosłaś historię na blog.onet.pl. Reszta odcinków znajduje się na starym adresie… Ale to nie zmienia faktu, że tutaj brakuje tych jedenastu. Przypadkowy czytelnik, który nie czytał Twego opowiadania na starym adresie, czytając „pierwszy” odcinek na tym blogu, jest całkowicie wyrwany z kontekstu. Powinnaś opublikować wszystkie odcinki, żeby nawet nowy czytelnik nie musiał bawić się w zmienianie adresów. Na dodatek, kiedy pierwszy raz spojrzałam na dwunasty odcinek, zignorowałam Twoją wypowiedź powyżej tytułu. Jest napisana małą czcionką, w dodatku jej kolor jest ledwo zauważalny – nie dziwi mnie fakt, że moje oczy to zignorowały. Powinnaś uzupełnić bloga tymi jedenastoma odcinkami oraz widocznie zaznaczać ważne informacje. 
No to już wszystko jasne. Spróbowałaś przelać serial na „kartkę”? Postawiłaś sobie wysoką poprzeczkę, zważając na to, że jest to po prostu niemożliwe. Serial to serial, nie da się go przekazać w inny sposób. Telewizja, aktorzy… ale nie blog! Scenariusz to już inna sprawa. Mogę to uznać jako scenariusz. Piszesz kto, co mówi, krótko opisujesz co się dzieje w danym momencie. Jak teraz o tym myślę, pasuje tu również dramat. Coś z serii „Romeo i Julia”, tyle że jest to długie i nie posiada w sobie wystarczająco dużo dramaturgii. Pozostaje więc jedynie scenariusz. Jako scenariusz mogę to zaakceptować; jako serial nie. Zdecydowanie wolałabym to jako opowiadanie. Dużo urozmaiconych opisów, komentarze do dialogów, przedstawienie postaci; to wszystko sprawiłoby, że Twój blog stałby się lepszy. Po prostu lepszy. 
Kolejna rzecz, która nie daje mi spokoju, a mianowicie styl Twoich krótkich opisów sytuacji. Czasami piszesz pierwszą część zdania w czasie teraźniejszym, a zaraz potem przerzucasz się na przeszły. Jest to dla mnie irytujące. Powinnaś się zdecydować, czy wolisz pisać tak, czy tak. Osobiście preferuję przeszły, gdyż można lepiej oddać zachowanie i uczucia postaci, ale w Twoim wypadku jest to obojętne. Ale zdecydowanie nie powinnaś tego ze sobą mieszać, gdyż przyprawia to jedynie o zawrót głowy.
Widzę, że naprawdę się napracowałaś nad tymi sezonami. Próbowałaś z całych sił oddać warunki i atmosferę jak z serialu. Dodawałaś „promo” kolejnego odcinka, dodawałaś premiery nowych sezonów. Nie zapomniałaś również o takim szczególe jak „ciąg dalszy nastąpi”. Mimo wszystko nigdy nie osiągniesz w pełni swego celu. Nigdy nie uda Ci się rozbudzić w czytelnikach takich emocji, jakie rozbudziłby serial; zwłaszcza, jeśli Ty pokazujesz nam jedynie dialogi. Zdajesz sobie sprawę, że jest to takie monotonne i nużące? Bez opisów nie czuć w tym magii, emocji, nie czuć niczego.
Zauważyłam również, że co jakiś czas pojawia się ten sam schemat – przychodzi demon, robi demolkę, czarodziejki w końcu go pokonują, któraś z czarodziejek bierze ślub, małżeństwo w końcu się rozpada, siostry się kłócą, nie wybaczają sobie, ale w końcu wszystko się układa. Nie ma tu niczego nowego, świeżości. Brakuje tu oryginalności, dreszczyku emocji. Jak już mówiłam - monotonia, nuda.
Powinnaś popracować nad stylem scenariusza, opisami i ogólnie wszystkim po trochu. Wierzę, że jak zastosujesz się do rad, Twój blog będzie wyglądał o niebo lepiej.
20/50

Poprawność językowa
SO1E12
Phoebe co robisz? – Przecinek po „Pheobe”. 
Odkąd byłam zła czuje się dziwnie , nawet bardzo. – Potrzebny tu przecinek po „zła”. Nie potrzebna jest również przerwa przed przecinkiem, który postawiłaś. Zapomniałaś również o ogonku przy „czuje”.
Właśnie zauważyłam że zachowujesz się troche inaczej. – przecinek przed „że” oraz ogonek przy „troche”.
Czuje że coś się dzieje z moim dzieckiem. – Ogonek przy „czuje” i przecinek przed „że”.
Widzi że rodzi dwójkę dzieci. Jedno z nich nie ma daru natomiast drugie od małych lat ma moc ognia. Następnie przenosi się do czasów gdy jej dzieci są dorosłe. Jeden z jej synów jest prawnikiem i wciąż nie ma mocy natomiast jej drugi syn jest Źródłem. – Przecinek przed „że”, przecinek przed „natomiast”, przecinek przed „gdy” i znowu przecinek przed „natomiast”. Oprócz tego zamiast "małych lat" powinno być "młodych lat".
Co się stało. – Zamiast kropki pytajnik.
Tak jedno z nich będzie Źródłem. – Przecinek po „tak”. 
Boże. Leo! – Lepiej by wyglądał przecinek zamiast kropki.
Leo orbitował do pokoju i chciał uleczyć Phoebe. – Moim zdaniem powinno być „próbował” zamiast „chciał”.
Nie wiem coś papalała bez sensu. – Przecinek po „wiem” i „paplała” a nie „papalała”.
Jedno nie będzie miało mocy a drugie będzie
Źródłem i nas zabije. – Niepotrzebna jest tu taka ogromna przerwa.
Nie wiem co teraz zrobić. – Zaraz przed tym zdaniem było „co teraz zrobimy”. Nie uważasz, że „co teraz zrobić.” Jest tu już niepotrzebne? Wystarczy „nie wiem”. Poza tym przecinek po "wiem".
Nie moge urodzić tych dzieci. – Ogonek przy „moge”.
Musisz bo co zrobisz? – Przecinek przed „bo”.
Lazarusie , musisz sprowadzić tu najmłodszą z czarodziejek. – Niepotrzebna przerwa przed przecinkiem. 
Nie będą wiedziały że po paru chwilach zmartwychwstajesz. – Przecinek przed „że”.
Prue Piper i Leo odlecieli na ścianę. – Przecinki to Twoja groza, wiesz o tym? Przecinek po „Prue”.
To chyba demon z mocą telekinezy – Kropka na końcu zdania.
Leo nie histeryzuj. – Przecinek po „Leo”.
Twoje dziecko będzie Źródłem i po to dostałaś wizję by temu zapobiec! – Przecinek przed „by”.
Co się stało! – Albo sam pytajnik, albo najpierw pytajnik i wykrzyknik.
Demon wstał i porwał Phoebe!? – Najpierw pytajnik, potem wykrzyknik.
Mówiłem aby poczytać o nim w księdze – Przecinek przed „aby”, potem kropka na końcu zdania.
Lazarus , demon posiadający moc telekinezy. Po unicestwieniu należy pochować go na cmentarzu w przeciwnym razie odrodzi się. – Niepotrzebna przerwa przed przecinkiem, przecinek po „cmentarzu”.
To już wiemy czemu powrócił. – Przecinek przed „czemu”.
Nie zrobię tego dopóki nie nosisz w swoim brzuchu Źródła. – rzecinek przed „dopóki”. Skąd się tu wzięło to „nie” przed „nosisz”? Pheobe nosi Źródło w swoim brzuchu, więc jedno drugie się wyklucza. Sądzę więc, że „nie” jest tu absolutnie zbędne.  
Jestem po to aby chronić Źródło i przepowiadać mu przyszłość. A ponieważ ty masz je w brzuchu muszę chronić ciebie. – Przecinek przed „aby” oraz „muszę”.
Prue ja nie mogę urodzić tych dzieci. – Przecinek przed „ja”.
Leo orbitował a po chwili pojawił się z Phoebe. – Przecinek przed „a”.
Jak unicestwimy wyrocznię wszystko się ułoży. – Przecinek po „wyrocznię”.
Wystarczyło trochę pomyśleć – Kropka na końcu zdania!
Postanowiłam że urodzę dzieci (…) – Przecinek przed „że”.
Myślę że na razie będziemy mieć spokój od demonów. – Przecinek przed „że”.
Wyroczni nie ma , demony nie mają władcy. – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem.
Ok idź. – Przecinek przed „idź”.
Piper , powiem ci coś. – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem. O matko, czuję lekkie Deja Vu…
W sobotę bierzemy ślub z Colem. Poprzedni nie wyszedł przez Źródło a teraz Źródła nie ma więc możemy spokojnie się pobrać. – Przecinek przed „a” i „więc”.
Mam nadzieję że się wam ułoży. – Przecinek przed „że”.
S01E13
Nie wiem po co wyjeżdżasz na te beznadziejne studia – Przecinek po „wiem” oraz kropka na końcu zdania.
Nie na beznadziejne studia tylko na prawo – Przecinek przed „tylko” i kropka na końcu zdania.
Nie będzie cie 6 lat. – Ogonek przy „cie”.
Kochanie , wytrzymasz. – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem.
Pobraliśmy się niedawno i chce się tobą nacieszyć – Ogonek przy „chce” oraz kropka na końcu zdania.
Tom masz wszystko? – Przecinek przed „masz”.
Dobra myślę że już pora. – Przecinek przed „myślę” i „że”.
Prue!! Możesz nam pomóc dekorować ołtarz na jutro dla Phoebe i Cola! – Rozumiem, że dwa wykrzykniki, a niekiedy nawet trzy, to oznaka jak głośno postać krzyczy. Ale jeden wykrzyknik również jest dobry i wygląda profesjonalnie. Wątpię, żebyś w książce znalazła kilka wykrzykników. Drugie zdanie jest, jak mniemam, pytaniem, więc powinien być tam pytajnik.
Ide!! – Znowu sprawa wykrzykników oraz ogonek przy „ide”.
Chcę to skończyć póki Phoebe nie ma żeby nie mogła się sprzeciwić. – Przecinek przed „póki” i „żeby”.
Tęsknię za Tomem. Powiedział mi wczoraj że dzisiaj wyjeżdża. – Przecinek przed „że”.
Ale idzie na studia żeby się wam lepiej żyło. – Przecinek przed „żeby”.
Szkoda że tak daleko. – Przecinek przed „że”.
O boże. Jaki piękny ołtarz. – „b” z wielkiej litery, zwracasz się do naszego stwórcy, szacunek się należy. Kropka przed „jaki” jest tutaj zbędny, lepiej by wyglądało z przecinkiem i wykrzyknikiem na końcu zdania, żeby zaznaczyć, jak bardzo podobał jej się ołtarz.
Babcia będzie a mamy nie puszczą. – Przecinek przed „a”.
Bo była na poprzednim ślubie z którego nic nie wyszło. – Przecinek przed „z”.
Będziemy tylko my Leo i tata. – Przecinek po „my”.
Lazarus!!! – Kwestia wykrzykników.
Leo!!! – Ponownie wykrzykniki.
Leo. Możesz zabrać tego demona na cmentarz i zakopać? – Zamiast kropki po „Leo”, powinien być przecinek.
Phoebe nie przejmuj się , na ślubie nie zaatakuje żaden demon. – Przecinek po „Pheobe”, niepotrzebna również przerwa przed przecinkiem.
W pokoju pojawiła się babcia czarodziejek Penelope. – Przecinek po „czarodziejek” lub myślnik.
Babciu ale ślubu nie ma teraz po co tu jesteś? – Przecinek po „babciu” oraz „teraz”.
Co!!! – „Co” zazwyczaj oznacza pytanie, więc powinien się tu pojawić pytajnik. Nie widzę też potrzeby tylu wykrzykników. Jeden jest wystarczający.
Kochanie. Czarownica nie może poślubić demona. – Znowu ta kropka. „kochanie.” Wygląda niepoprawnie. „kochanie!” lub „kochanie?” jest w porządku, ale „kochanie.” I zaraz potem kolejne zdanie… nie wygląda mi to za ładnie. Za to „kochanie, czarownica (…)” znacznie lepiej.
Ale odkąd prawdopodobnie zostaniesz matką Źródła mają je. – Przecinek po „Źródła”.
Szlak!! I co teraz? – „Szlak”? Naprawdę? „Szlak” to może być górski. Za to „szlag” ma sens!
Mogę udzielić wam ślubu ale możliwe że.... – Przecinek po „ślubu” i „możliwe”. W dodatku kropki. Masz ich tu… cztery. Albo jedna, albo trzy.
Jak śmiecie zabronić mi ślubu!! – To jest pytanie! Pytanie – pytajnik! Czy tak trudno to zrozumieć?
Wy potraficie tylko wtrącać się cudze życie , nic poza tym!! – „Wtrącać się cudzie życie (…)” czy może „wtrącać się w cudze życie (…)”? No i ponownie przecinek przed „nic”.
Nic nie musicie – Kropka…
Piper próbuje zamrozić starszych lecz nic się nie dzieje. Prue spróbowała użyć telekinezy lecz również nic się nie stało – Przecinek przed „lecz” w obu przypadkach oraz kropka na końcu zdania.
Nie dostaniecie tego ślubu. – Albo „nie udzielimy wam ślubu”, albo „nie dostaniecie pozwolenia na ten ślub.”. To tak samo jakbyś napisała „nie dostaniecie tego wylotu”. „Nie dostaniecie pozwolenia na wylot” brzmi sensowniej, nieprawdaż?
Phoebe podeszła pod ołtarz. – „Podeszła do ołtarza”. 
Grozili a nic nie zrobili. – Przecinek przed „a”.
Patrzcie księga! – Przecinek przed „księga”.
Prue spróbowała użyć telekinezy lecz też nic się nie stało. – Przecinek przed „lecz”.
A jednak coś zrobili – Kropka.
S01E14
Tobie nie oddadzą mocy dopóki nie rozstaniesz się z Colem. – Przecinek przed „dopóki”
To nie jest śmieszne bo jeśli Phoebe nie ma mocy to znaczy że nie jest wiedźmą więc moc trzech przestaje istnieć. – Przecinek przed „bo”, „to”, „że” i „więc”. 
Co my teraz zrobimy – Pytajnik.
To da się załatwić – Kropka!
Kochanie. Byłeś demonem ponad 100 lat. – Znowu ta sama sytuacja, jaka była przy babci. Nie kropka, tylko przecinek.
Cole , napewno nie chcesz mieć mocy? – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem i „na pewno”, nie „napewno”. 
Tak jeżeli dzięki temu możemy być razem. – Przecinek po „tak”.
Najpierw ja i Leo teraz Phoebe i Cole. – Przecinek przed „teraz”.
Całe szczęście że nie doczepili się mnie i Toma. – Przecinek przed „że”.
Phoebe jest w ciąży a ojcem jednego z dzieci jest Cole. – Przecinek przed „a”.
Drugie dziecko to przyszłe Źródło które nas zabije. – Przecinek przed „które”.
Tak ale to szczegół. – Przecinek po „tak”.
Moje dzieci , moc trzech nie istnieje możemy (…). – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem oraz przecinek przed „możemy”.
Pani , chcę ci zaproponować że przyniosę do twojej siedziby wszystkie czarodziejki. – Niepotrzebna spacja przed wiesz czym. Oprócz tego to zdanie jest źle złożone. Mogłoby być „chcę ci zaproponować moje usługi do przyniesienia do twojej siedziby wszystkie czarodziejki” albo „chcę się zadeklarować do przyniesienia wszystkich czarodziejek”. 
Dobrze , niech będzie. Jedna z nich urodzi Źródło a wtedy (…) – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem oraz przecinek po „Źródło”.
Cole , eliksir jest prawie gotowy. – Niepotrzebna spacja.
To cudowne że po 100 latach będę człowiekiem – „To cudowne”? Wcześniej przecież Pheobe sprawiała wrażenie, jakby Cole naprawdę się poświęcał i nad tym ubolewał, a teraz nagle jest tym ucieszony? Poza tym brak kropki na końcu zdania zżera me oczy.
Eliksir nabrał już odpowiedni kolor. Cole , musisz go wypić – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem oraz brak kropki na końcu zdania.
Niech będzie. – I znowu, Cole teraz zabrzmiał na zniechęconego do wypicia eliksiru, gdyby był tym ucieszony, powiedziałby raczej „świetnie” lub „no wreszcie”. 
Wbiegł wilk który zmienił się w Henry'ego. Wstał i podbiegł do Prue i ugryzł ją. – Przecinek przed „który” oraz przecinek przed „i”. Zasada „Albo miłość, albo nienawiść”. 
Piper , Prue wszystko ok? – Niepotrzebna spacja.
Piper i Prue zmieniły się w wikołaki. – Chyba „wilkołaki”.
Prue i Piper wleciały do komnaty i zmieniły się z wilków w wilkołaki – Kropka.
My ją przyprowadzimy królowo. – Przecinek przed „królowo”.
Musicie zabić kogoś by stać się w pełni wikołakiem. – Przecinek przed „by” oraz ponowna literówka, powinno być „wilkołakiem”.
Powiedz kogo a zabijemy go. – Przecinek przed „a”.
Zobaczymy co potraficie. – Przecinek przed „co”.
Straciliśmy eliksir , straciłam siostry a do tego nie mam mocy. – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem.
Zróbmy drugi eliksir , odzyskasz moc i uratujesz siostry, - Niepotrzebna spacja oraz zamiast przecinka na końcu zdania, powinna być kropka.
Czym one właściwie są. – Pytajnik.
Wydaje mi się że wilkołakami. – Przecinek przed „że”.
Mogę ci pomóc uratować siostrę. – Pheobe ma dwie siostry, a więc „siostry”.
Kochanie. Ja ... Ja nie wiem co mam robić! – „Kochanie, ja… ja nie wiem, co mam robić!” – tak poprawnie powinno wyglądać zdanie
Musisz uratować Prue i Piper bo jeśli kogoś zabiją to staną się wilkołakami. – Przecinek przed „bo” i „to”.
Ale jak mam je uratować , nie mam mocy. – Niepotrzebna spacja.
Zrobimy eliksir , odzyskasz moc. – Ten sam problem co u góry.
Co wy tu robicie. – Pytajnik.
Mieliśmy ale demon go stłukł. – Przecinek przed „ale”.
Eliksir z ziemi uderzył w Cola który zaczął płonąć. – Przecinek przed „który”.
Coś tu mu zrobiłeś – Pytajnik, a ponieważ ukochany Pheobe zaczął płonąć, stosowny również byłby wykrzyknik.
Cole musimy ratować moje siostry. – Przecinek przed „musimy”.
Nie udało nam się zabić tego człowieka – Kropka.
Jak to!!?? – Problemik z ilością i kolejnością… Najpierw jeden pytajnik, potem jeden wykrzyknik.
Uciekł nam – Kropka.
Mam nadzieję że zabijecie kogoś bo.. – Przecinek przed „że” i „bo”. Oprócz tego należy dopisać jedną kropkę do tych dwóch.
Zaczął z niej lecieć strumień ognia który uderzył w królową. (…) wilki zaczęły się palić a po chwili zmieniły się w proch. – Przecinek przed „który oraz „a”.
Co się dzieje. – Zacny pytajnik się kłania.
Jakim cudem ty strzelałaś ogniem. – Pytajnik bije pokłony.
Nie wiem ale czułam że to moc dziecka. – Przecinek przed „ale” oraz „że”.
Moje dziecko chce mnie używać do swoich celów – Kropka.
Nie bój się wszystko będzie dobrze. – Przecinek po „się”.
Moc nie jest twoja tylko twojego dziecka. – Przecinek przed „tylko”.
Ono jest Źródłem nie powinnaś korzystać z tej mocy. – Przecinek po „Źródłem”. 
A co jak stanę się zła. – Pytajnik.
Nagle Phoebe zaczął boleć brzuch , z bólu straciła przytomność – Niepotrzebna spacja przed przecinkiem, potrzebna również kropka na końcu zdania.

Przede mną byłoby jeszcze kilkadziesiąt rozdziałów do poprawienia. Na szczęście podczas czytania notek, oprócz na styl i wszystko, co wymieniłam w „Języku polskim”, zwracałam również uwagę na błędy. Dlatego też oceniłam jedynie trzy scenariusze. Jak każdy może zauważyć, a już z pewnością Ty sama, niemal wszystkie Twoje błędy są jednakowe. W każdym „serialu” jest jakiś błąd, a co gorsza, ma swoich towarzyszy. I to naprawdę wielu. Twoje główne błędy to interpunkcja – nie znalazłam rozdziału, w którym nie byłoby błędu z tej kategorii. A to zapomniałaś ogonka, a to przecinka, a to kropki. Masz szesnaście lat i nie znasz podstaw interpunkcji! Ja rozumiem, że nie każdy musi być orłem z polskiego, ale to już jest przesada. Rozumiem, że możesz nie wiedzieć kiedy postawić przecinek przed „a”, ale przed „że”? Przed „który”? Przed „ale”? Takie rzeczy wiedzą dzieci z podstawówki, a co dopiero ty powinnaś! Druga sprawa – przerwy przed przecinkami. Co cię ugryzło, żeby je robić? Spotkałaś kiedykolwiek opowiadanie lub jakikolwiek tekst, chociażby w podręcznikach szkolnych, gdzie przed przecinkiem jest postawiona spacja? Jeśli tak, to podaj mi tytuł, bo na słowo nie uwierzę. Myślę, że kropek na końcu zdania nie stawiasz z roztargnienia, gdyż dzieje się tak od czasu do czasu, głównie stawiasz kropki. Ogonki, to również sprawka roztargnienia, a przynajmniej mam taką nadzieję. Błędy ortograficzne – normalka, każdemu się zdarzą. Ogólnie Twoja wiedza na temat gramatyki nie jest najlepsza. Nie wiem czego jest to przyczyną – może spałaś na lekcjach? A może masz z tym po prostu problemy? Nie wiem, ale musisz nad tym popracować. Kiedy poprawiałam Twoje błędy, spać mi się chciało. Co chwila musiałam Ci wypominać błąd, o którym wspominałam cztery błędy wcześniej! To naprawdę jest nudne i monotonne. Inna sprawa – jak to widzą czytelnicy? Postarałam się przeczytać parę rozdziałów nie jako oceniająca, a jako przypadkowa osoba. Na nic się jednak to nie zdało, gdyż wciąż zwracałam uwagę na te większe błędy – ortograficzne, spacja przed przecinkiem, brak kropki. Tak więc nawet dla zwykłego czytelnika jest to męczące! Naprawdę powinnaś się nad tym zastanowić. Jeśli masz jakieś wątpliwości, zajrzyj do słownika lub do Wujka Google! Zanim dodasz odcinek przeczytaj treść jeszcze raz – przynajmniej może zauważysz literówkę, błąd ortograficzny…
2/15

Technika
Posiadasz ramkę „o mnie”, „linki” oraz „statystykę”, pomijając już button. Niepotrzebnie tym wszystkim zapychasz bloga. Powinnaś zrobić jedno „menu”, gdzie dałabyś linki do opisu własnej osoby, który swoją drogą mogłabyś wzbogacić o parę słów, linki do tych wszystkich blogów… Oprócz tego mogłabyś również dodać SPAMownik, który jest naprawdę przydatny, jeśli nie chcesz mieć zaśmiecanego bloga reklamami. W dodatku nie zaszkodziłby również opis poszczególnych „bohaterów” oraz opis o tym, co tworzysz. Zakładka „Bohaterowie” przydałaby się osobie takiej jak ja – która nigdy nie oglądała "Czarodziejek" i nie zna charakterów poszczególnych postaci. Ty w dodatku dodałaś własne postacie, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu o konieczności dodania owej zakładki. Opis historii „serialu” byłby przydatny, w razie gdyby jakąś osobę przeraziła ilość „odcinków” i zechciałaby przeczytać krótką informację, o czym opowiada blog. Mogłabyś również dodać link do starego adresu bloga, gdyż nie raczyłaś dodać jedenaście starych odcinków. Link byłby niepotrzebny dopiero wtedy, kiedy dodałabyś tamte odcinki. Za to buton nijak tutaj nie pasuje, jest po prostu nieładny. Powinnaś zrobić własny, to naprawdę nie jest wielka filozofia, a Ty po prostu poszłaś na łatwiznę i wzięłaś sobie ramkę z jakiegoś bloga. Wiem o tym, bo sama kiedyś się na takiego natknęłam. Ogółem wszystko to wygląda nijak i po prostu źle. Powinnaś nad tym popracować.
3/10

Zajęcia dodatkowe
Dam Ci dwa punkty za wytrwałość i chęci przelania serialu na „papier”.
2/5

Uzyskujesz ode mnie 32,5 punktów na 100, co daje Ci ocenę niedostateczną. Jest mi z tego powodu niezmiernie przykro, lecz w duchu mam nadzieję, że moje rady na coś się zdadzą i mimo wszystko z czasem wyplenisz wszystkie te błędy, a Twój blog, z pałkowego, zmieni się w szóstkowego! Życzę powodzenia!

4 komentarze:

  1. Hej ;) Dziękuję za ocenę. Postaram się zastosować do twoich rad. Piszę tzw. "scenariuszem" bo tak napisałam pierwszy odcinek i próbowałam wiele razy już przejść na styl taki jakim jest napisana większość opowiadań ale marnie mi to szło. Uwierz było gorzej niż jest. Szkoda że oceniłaś moje początkowe rozdziały pisałam wtedy marnie i sama się dziwie sobie jak mogłam pisać jakie rzeczy jakie są tam. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, przeczytałam niemal wszystkie Twoje rozdziały i jeśli chodzi o błędy, to niewiele się zmieniło. Oceniłam parę rozdziałów, ale na błędy zwracałam uwagę we wszystkich, bo gdyby zmiana w błędach była diametralna i wyraźnie byłoby widać, że mniej robisz tych błędów, to... może byłabym delikatniejsza.

      Usuń
  2. Chciałam zapytać, czy macie jakiś urlop? Bo zaglądam tu codziennie i nie widzę aktywności. Chyba nie porzuciłyście oślej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie! Nie mamy ani urlopu, ani nie porzuciłyśmy ocenialni. Jak widać cały czas kolejka jest uzupełniana, co tylko świadczy o tym, że nadal tu jesteśmy. Musisz wziąć jednak pod uwagę, że nie jesteśmy maszynami. Każda z nas ma oprócz bloga szkołę, prace domowe, sprawdziany, znajomych, zajęcia dodatkowe, obowiązki, gorsze dni i problemy. Is ma obecnie pewien kłopot z Internetem, ale nie chce urlopu, bo na miarę swoich możliwości cały czas pisze ocenę. Moja ocena powinna się pojawić w tym tygodniu, a przy odrobinie szczęścia (czyt. lepszego samopoczucia i małej ilości materiału do nadrobienia, bo jutro do szkoły, co z tego, że jestem chora) może pojawi się i dzisiaj. Praktykantki są w trakcie pisania ocen, zapewniam Cię, że motywuję je i pospieszam, jak tylko mogę, ale wiem, że i one mają prywatne sprawy.

      Usuń