26 grudnia 2012

[15] Bezsprzeczna



Olar weszła do pokoju nauczycielskiego z zamiarem napicia się filiżanki kawy. Była to już jej siódma lekcja, a przed nią jeszcze jedna. Padała z nóg. Marzyła o chwili odpoczynku, dlatego nastawiła wodę i usiadła na wygodnym fotelu.

- Uczennica z trzeciej klasy, Bezsprzeczna, przyniosła zaległą pracę dla ciebie – powiedziała jej współpracowniczka, Nefrateve, kładąc kartkę z wypracowaniem na stole.

Olar westchnęła ciężko i zabrała się do czytania.

Godzina wychowawcza

Adres bloga jakoś podpowiada mi, że będzie to pamiętnik, chociaż nie mogę powiedzieć – byłby to nawet ciekawy tytuł książki. W każdym razie tak, będzie to pamiętnik. Zaraz po wejściu na bloga słyszę muzykę. Osobiście nie przepadam za tym pomysłem i zawsze od razu wyłączam piosenkę, jako że za każdym razem, gdy pracuję na komputerze, słucham muzyki i zbiega mi się Twoja piosenka z moją, a ja i tak zawsze wybiorę to, co jest w moim guście. Napis na belce dał mi trochę do myślenia i powiem, że jest ciekawy, a na pewno w sam raz na pamiętnik.

5/5

Plastyka

Podoba mi się szablon, naprawdę. Tylko kolory są trochę zbyt jaskrawe. Zapewne spojrzałabym na niego trochę inaczej, gdyby było lato, bo właśnie kojarzy mi się on z latem. Mimo wszystko sam pomysł jest absolutnie genialny. Zawsze podobały mi się szablony na wzór notesu, no a w Twoim przypadku idealnie pasuje do pamiętnika. Jeżeli wykonałaś go sama, to Ci gratuluję. Minusem może być nieproporcjonalność. Trochę duży ten notes, skoro stojąca obok filiżanka, leżący telefon i ołówek są takie małe. Oprócz tego razi mnie trochę różowe tło pod menu – jakoś bardziej pasowałby tutaj kolor, który lepiej komponowałby z zielonożółtym tłem.


13/15

Język polski

Ciężko będzie mi ocenić ten punkt ze względu na to, że masz bardzo mało notek i praktycznie się nie rozkręciłaś. Zastanawiam się, czy nie to jest powodem zgłoszenia się do oceny – zdobycie czytelników.

Pierwsza notka to przepis. Ciężko to skomentować, w każdym razie jakiś pomysł na dodatek i urozmaicenie bloga jest i rób tak dalej. Wymyśl jakieś kolejne rzeczy, którymi mogłabyś tak wzbogacić bloga i przyciągnąć czytelników. No, ale o tym później.

W drugiej notce, a pierwszej „kartce pamiętnika”, przedstawiłaś nam powód, dla którego założyłaś tego bloga, ale w następnych postach niespecjalnie trzymałaś się tego wątku, więc nie brzmi to jak prawdziwa kolebka pamiętnika. Muszę przyznać, że opisałaś to bardzo lekko i po kilku zdaniach mogłam stwierdzić, że pisanie idzie Ci gładko i naprawdę przyjemnie się wszystko czytało. Brakowało mi jednak czegoś, a mianowicie kontaktu z czytelnikiem. Na początku stwierdziłaś, że nie będziesz się witać i to było takie zażegnanie więzi. „Nie będę się przedstawiać, chcę tylko wyrzucić z siebie swoje smutki” – tak to brzmiało. Prawda, że niezbyt miło? Takie zachowanie może odstraszać czytelnika, bo są to suche wiadomości o życiu osoby, o której nic nie wie. Liczysz na pomoc i ciepłe słowa innych, a sama odrzucasz Wasze relacje. Może pytaj częściej o zdanie innych, nie tylko opowiadaj o swoim życiu. Może ktoś opowie Ci swoją historię? To będzie takie zaproszenie do znajomości i niewątpliwie przyciągnie osoby zainteresowane takimi relacjami. No i musisz sama wyciągnąć rękę po znajomości. Szukaj innych pamiętników, czytaj, nawiązuj znajomości i komentuj blogi innych, zapraszając do siebie.

W trzecim poście zamieściłaś refleksję, ale nie koniecznie podobała mi się jej forma. Początek i koniec – super, ale sam środek… Rozmyślasz nad czymś, przekazując swoje myśli innym, ale tak naprawdę w pewnym momencie zaczęło się to robić opowiadanie, a nie przemyślenia. Myślę, że czytelnika nie do końca aż tak interesuje życie człowieka, o którym nigdy nie słyszał. Owszem, dałaś dobre przykłady do takiej refleksji, tylko za bardzo się w nie zgłębiłaś. Musisz znaleźć taki punkt, w którym wystarczy już informacji, tym bardziej, że przechodząc od jednego tematu, mimowolnie zaczynasz drugi. Ogólnym tematem refleksji było życie bez mamy i podałaś naprawdę idealnie oddające sytuację przykłady, ale zauważ, że wspominałaś o mężach, którzy utracili żony. To wychodziło już poza temat. Mimo wszystko treść tej notki bardzo do mnie dotarła. Troszkę zabrakło mi gry słowami i wprowadzenia atmosfery, bo czytając, miałam wrażenie, że jest to troszkę pozbawione uczuć, ale tekst był napisany gładko i przyjemnie.

Ostatni post bardzo ciężko mi skomentować, bo praktycznie nic w nim nie ma. Tylko informacje, a jedyną rzeczą, która jest od Ciebie, to stwierdzenie, że masz szczęście do wygrywania loterii, więc wzięłaś w niej udział. Mimo to jednak dobrze, że powiadamiasz ludzi o czymś takim, bo może ktoś nie słyszał o tej akcji i dzięki Tobie może się tym zainteresować.

Doskonale rozumiem, w jakim celu założyłaś bloga – chciałaś się komuś wygadać, a to dość normalne, że, będąc anonimowym, jest to łatwiejsze, bo nikt nas nie ocenia. Jednak z tego, że zaczęłaś zamieszczać przepisy, wnioskuję, że chcesz jednocześnie zabawić czytelnika, więc warto pomyśleć nad kolejnymi metodami.

Na pewno masz jakieś hobby. Jeżeli jest to na przykład rysowanie lub fotografia, to może stwórz dział na swoim blogu, gdzie będziesz zamieszczała swoje dzieła? Dla kogoś może być to natchnieniem, przyjemnością, a korzyści dla Ciebie są takie, że usłyszysz, co komu się podoba, co  warto zmienić. A może stworzysz jakiś poradnik?

Jeżeli korzystałaś z jakiś produktów – na przykład kosmetyków – również możesz coś o nich napisać – polecić lub ostrzec. Może miałaś okazję kupić coś wspaniałego i uznałaś, że jest to warte uwagi większej liczby osób? Również wtedy możesz o tym coś napisać. Spotkałaś jakąś dużą promocję, okazję, konkurs z nagrodami? Podziel się tym.

Mimo wszystko nie zapominaj o pamiętniku, bo to główny cel Twojego bloga. Notek było do tej pory bardzo mało, ale zauważyłam, że opisujesz przeszłość. A co by było, gdybyś opisała na przykład jakąś swoją wycieczkę, podróż, miasto, w którym przebywasz? Oczywiście ze zdjęciami! To bardzo uatrakcyjnia post i niewątpliwie przyciąga czytelników. Oprócz tego, że Ty spełniasz się w roli piszącej pamiętnik, to ktoś może kiedyś skorzysta z Twojej porady i wybierze się w miejsce, które opisałaś. Warto pomyśleć nad takim działem. Możesz go jakoś specjalnie nazwać, dać mu chwytliwy tytuł.

Na Twoim miejscu pomyślałabym nad zmianą formy, w jakiej piszesz. Czytając, miałam wrażenie, jakby mówił to ktoś do ściany. Mało było w tym uczucia i pasji. Kiedy piszesz, staraj się wyobrazić sobie, że zamiast komputera ktoś przed Tobą siedzi. Podczas rozmowy z kimś często zadaje się pytania „a ty co o tym sądzisz?”, „jak było w twoim przypadku?”. Wprowadź coś takiego, żeby czytelnicy mieli wrażenie, że rzeczywiście mówisz do nich, a nie do ściany i mogli rozpocząć z Tobą tego rodzaju dialog. To naprawdę bardzo pomaga. Sądzę, że Ty też wybrałabyś do czytania blog, w którym masz kontakt z autorem, a nie czytasz suchy wywód. Staraj się na końcu notki pytać czytelników, co myślą o Twojej przygodzie, sytuacji, co by Ci poradzili, jak było w ich przypadku i co zrobili. Zauważ, że słowa, które Ty napisałaś w pierwszej notce na koniec „Liczę, że może ktoś z Was podpowie mi, co jest grane...” nie mają w sobie takiego uczucia. I nie jest to prośba, tylko oczekiwanie. Dlatego mówię, że mogłabyś pomyśleć nad zmianą formy.

Kończąc:

- Staraj się pisać tak, jakbyś do kogoś mówiła. Nawiązuj kontakt z czytelnikiem i pytaj o jego historię, opinię, poradę.

- Zamieszczaj rzeczy, które zainteresują czytelnika, takie jak hobby i porady z nim związane, okazje, promocje, konkursy, polecane i niepolecane produkty itp.

- Dodawaj do notek zdjęcia (wykonane przez siebie i ze swojego życia). To nadaje postom atrakcyjność i pozwala czytelnikowi wczuć się w historię, którą opowiadasz.

- Czytaj, komentuj inne blogi i zapraszaj ich autorów do siebie.


29/50

Poprawność językowa

Przeczytałam Twoją prośbę w zakładce „o mnie” i jej nie rozumiem. Może powtórzenia tak, bo mogłaś po prostu zastosować taką taktykę, ale przecinki? Jeszcze nie wiem, na czym te błędy będą polegać, ale brzmi to tak, jakbyś chciała zmienić nasz język.

Będę wypisywać wszystko, co wpadnie mi w oko, bo może coś było Twoim dziwnym „sposobem”, a coś innego rzeczywistym błędem. Mimo wszystko już na starcie bardzo nie podoba mi się takie podejście.

1.      Who knew

I zaczyna się totalne szaleństwo, bo nie ma nic co można by postawić do kawy. Na takie okazje polecam placek; "na szybko". – Brak przecinka przed „co” i niepotrzebny przecinek po „placek”.

Wylewamy całość na blachę i wkładamy do piekarnika na 180 stopni i pieczemy przez 45 minut (w zależności od piekarnika sprawdzamy patyczkiem). To zdanie, a dokładnie fragment w nawiasie, brzmi tak, jakby to, czy mam sprawdzać patyczkiem, czy nie, zależało od tego, jaki mam piekarnik. Chodziło Ci chyba o takie rozwiązanie „w zależności od piekarnika. Najlepiej sprawdzać (lub kontrolować) patyczkiem”.

A to typowe u tej płci, niezdecydowanie. – Zamiast przecinka lepiej wyglądałby myślnik.

Nie pytajcie skąd w ogóle dostałam jego numer (mamina poczta pantoflowa, ugh). – Brak przecinka przed „skąd”.

Postanowiłam przyjść na umówione miejsce piętnaście minut przed czasem, aby w razie, gdy kandydat na oprowadzacza okazałby się mało urokliwy, móc uciec niezauważoną. – Niepotrzebny przecinek przed „gdy”. Myślę, że chciałaś potraktować to jako wtrącenie, ale gdyby to wtrącenie usunąć, to wyszłoby coś takiego: „aby w razie móc uciec niezauważoną”.  Jeżeli rzeczywiście miałoby to być wtrącenie, to powinnaś napisać „w razie czego” i wtedy przecinek zostaje.

W mgnieniu oka znalazł się obok mnie i elegancko przedstawił ukazując rząd śnieżnobiałych zębów. – Brak przecinka przed „ukazując”.

I tak w deszczu obeszliśmy całe miasto, wraz z różnymi najdziwniejszymi zakamarkami.  – Niepotrzebny przecinek przez „wraz”, a przed „najdziwniejszymi” go brakuje. To sformułowanie „wraz z różnymi najdziwniejszymi zakamarkami” nie jest do końca poprawne. Rozumiem, że chodziło o miasto, ale brzmi to, jakbyście chodzili z tymi zakamarkami. Lepiej by było, gdybyś napisała „zaglądając w różne zakamarki”.

Dalej, było już tylko lepiej... – Niepotrzebny przecinek.

Swoją drogą faceci chyba nigdy nie wyrastają z zabawek, czy większych czy mniejszych, ale ten stan nigdy nie następuje.  – Brakuje przecinka przed „czy mniejszych”. Dopisanie „ale ten stan nigdy nie następuje” było chyba błędne, bo przecież wcześniej już zaprzeczyłaś.

Puściłam tą uwagę mimo uszu, bo nigdy wcześniej nie zauważyłam przejawów tej cechy. – „Tę” a nie „tą”.

Znajomość, przynajmniej z mojej strony, utrzymywała się na poziomie przyjaciół aż nie spędziłam trochę czasu u niego. – Brak przecinka przed „aż”.

Na prawdę, nie wiem czego on może w tym momencie ode mnie oczekiwać, albo co stało się nie tak. – Brakuje przecinka przed „czego”.

Och, moi drodzy nieczytający tego czytelnicy, zostałam w kropce i całe dnie spędzam tylko na myśleniu, co takiego się wydarzyło, że on zrobił tyle kroków w tył podczas kiedy ja zdążyłam się już przyzwyczaić. – Brak przecinka przed „podczas”.

2.      If someone said three years from now, You'd be long gone, I'd stand up and punch them out, Cause they're all wrong"
Nie wyobrażam sobie tego; nosić dziecko pod swoim sercem przez dziewięć miesięcy, dbać o to aby było zdrowe. – Brak przecinka przed „aby”.
Ale kiedy godziny pracy się kończyły on wracał do domu i codziennie odnawiał rany. – Brakuje przecinka przed „on”.
Z pięknej kobiety, zmieniła się w zwykłego menela. – Niepotrzebny przecinek.
Któregoś dnia, awantura w domu była tak głośna, że sąsiedzi wezwali policję. – Niepotrzebny przecinek po „dnia”.
Wtedy mąż zażądał rozwody z winy jego żony, która, jak później tłumaczył, była alkoholiczką i przepijała wszystkie jego zarobione pieniądze. – Powinno być „rozwodu”.
Przez całe życie wpajał małemu, że matka była zła, że to najgorsza osoba z jaką mógł się związać, że piła, że wyżywała się na nim. – Brak przecinka przed „z jaką”.
Gdyby usłyszała słowa jakie padały z ust jej własnego dziecka, na pewno byłoby z nią gorzej. – Brak przecinka przed „jakie”.
Była, tylko bała się wychylić, bała się tego, co mogłoby się stać gdyby doszło do spotkania z jej eksmężem. – Brak przecinka przed „gdyby”.
To jak silną nienawiścią mały pałał do matki, można było porównać do jej miłości. – Brak przecinka przed „jak”.
Chcąc nie chcąc wyprowadziła się, jak najdalej od miejsca zamieszkania jej syna. – Brak przecinka przed „wyprowadziła się”.
Wiem, że zdarzyło mu się uderzyć jedną w przypływie złości, no bo co może go hamować skoro jest z nią ot tak. – Brak przecinka przed „skoro”.
Kiedy chciał potrafił uwieść i zakręcić każdą wokół palca. – Brakuje przecinka przed „chciał”.
Na jego szczęście odziedziczył całą matczyną urodę, po ojcu został mu tylko wzrost. Więc wszystko to przychodziło mu z dużą łatwością. – Zrobiłabym z tego jedno zdanie. Brzmiałoby naturalniej.
Był pewny siebie, wiedział co musi zrobić, żeby mieć daną "partię". – Brak przecinka przed „co”.
Teraz dziewczyny, z którymi był wiedzą kim jest, wspólnie czasem rozmawiamy. – Brakuje przecinków przed i po „wiedzą”.
A wszystko po to żeby tylko zaliczyć, skrzywdzić kolejną dziewczynę. – Brak przecinka przed „żeby”.
Po dwóch latach chcieli mieć kolejne, żeby nie było tak dużej różnicy wiekowej. – „Różnicy wieku” raczej.
Małżeństwo liczyło na najgorsze, kobieta nie spała po nocach, martwiła się, czy jej dziecko przeżyje, a mężczyzna - musiał pracować, żeby ich wszystkich utrzymać. – Niepotrzebny myślnik, a poza tym „liczyć na coś” oznacza „mieć na coś nadzieję”, „oczekiwać czegoś”. Wątpię, żeby chodziło Ci o to, że liczyli na śmierć własnego dziecka. Raczej powinno być „obawiali się najgorszego”.
Pewnej soboty, wszyscy siedzieli sobie w salonie. – Niepotrzebny przecinek.
Kobieta szperała w internecie co chwilę się uśmiechając. – Brak przecinka przed „co”.
Ona odpowiedziała, że poznała kolegę i chce, żeby wspólnie, we trójkę wybrali się na kolację. – „We trójkę” to wtrącenie, więc po tym powinien być przecinek.
Niczego nie podejrzewający mąż zgodził się, no jak kolega to kolega, nie ma nic przeciwko małemu spotkaniu. – „Niepodejrzewający” pisze się razem, a po tym słownie powinien być przecinek,  a po „zgodził się” dałabym myślnik.
Za kilka dni, facet dostał list ze sądu - pozew rozwodowy i jednocześnie zrzeczenie się praw do opieki nad dziećmi. – Niepotrzebny przecinek.
Wielkim szokiem dla niego było zrzeczenie się praw, wiedział, że matka bardzo kochała swoje dzieci i nie rozumiał, dlaczego ot tak je po prostu zostawiła. – Po „praw” dałabym średnik.
Jako, że byli to chłopcy, stłumili całe emocje w sobie; często kopali w drzwi, uderzali pięściami próbując wyładować gniew. – Po „jako” nie powinno być przecinka. To tak jak „mimo że”.
Wtedy zrozumieli, że nigdzie, w niczym nie zawinili, że to nie była ich wina. – Po „nigdzie” nie powinno być przecinka.
Mimo wszystko, bardzo ciepły i serdeczny, tak jak jego ojciec. – Po „mimo wszystko” lepiej wyglądałby myślnik.
Dzieci go uwielbiały, ilekroć zjawiał się w pobliżu, wszystkie maluchy otaczały go z różnych stron, a on jakby był w ich wieku bawił się w najlepsze. Po „pobliżu” dałabym kropkę i dalej rozpoczęła nowe zdanie. Brakuje przecinków przed „jakby” i „bawił się”.

3.      "I know we all have a similar dream go in your pocket pull out your wallet and put it in the air and sing"

Otóż jest to loteria, dzięki której, prawie za darmo można dostać się do Kanady, USA. – Niepotrzebny przecinek przed „prawie”.
Przyjmowanie zgłoszeń w tym roku jest dostępne od drugiego października do pierwszego listopada, czyli dokładnie miesiąc. – Powinno być „przez miesiąc”.
Jeżeli jesteś tym szczęśliwcem, któremu udało się "zostać wylosowanym" masz szansę zacząć nowe życie w Kanadzie. – Po co cudzysłów?
W późniejszym czasie, istnieje możliwość ściągnięcia reszty rodziny do Kanady. – Niepotrzebny przecinek.
Myślę, że taka możliwość wyjazdu jest bardzo interesująca. Chociaż pewnie niewielu o niej wie. – Powinno to być jedno zdanie.
Nie będę opisywać siebie, dlaczego? – Lepiej byłoby, gdybyś po „siebie” dała kropkę.
Cóż, jestem w kropce. Piszesz, że powtórzenia i brak przecinków to celowe działanie. A ja się pytam - dlaczego? Powtórzenia – okej, jestem w stanie zrozumieć. Ale brak przecinków? Nie ma mowy! Nie możesz zmieniać języka polskiego. Może gdybyś miała jakieś dobre wytłumaczenie (które ciężko mi sobie wyobrazić), to bym się zastanowiła. Ty jednak nie napisałaś żadnego usprawiedliwienia. Równocześnie nie wiem, jakie błędy były „celowe”, a jakie z rzeczywistego błędu. Napisałaś „Jeżeli gdzieś na blogu są powtórzenia lub brakuje przecinka tu i ówdzie, to jest to zamierzone działanie”. Jak na mój gust te błędy, które wyżej wypisałam, w przeliczeniu na trzy posty, to nie jest „tu i ówdzie”. Dlatego też muszę ocenić ten punkt, bo, co jak co, język polski to język polski i właśnie jego poprawność tu oceniam.

Rzeczywiście – najwięcej błędów to brak przecinków, ale zdarzają się też przecinki w zupełnie niepotrzebnych miejscach. Przeczytaj sobie dane zdanie na głos, jakbyś musiała to pięknie przeczytać podczas ważnej uroczystości, dbając o wszelkie pauzy. Prawda, że nie powinno ich tam być? W przypadku brakujących znaków po prostu stawiaj tak, by oddzielić od siebie dwa zdania składowe.


9/15

Technika

Cała podstrona „O mnie” bardziej pasuje na „O blogu”. Sama napisałaś, że nie masz zamiaru siebie opisywać, więc po co komu taka ramka, skoro nie znajdzie tam nic z tego, czego się spodziewał, wchodząc tam…

„Pamiętnik” jest nieuzupełniony ostatnią notką.

Co do podstron „SPAM” i „Linki” nie mam zastrzeżeń.

6/10

Zajęcia dodatkowe

-

0/5

Otrzymujesz 62 punkty na 100, co daje Ci czwórkę! Sądzę, że jak na początkujący blog, to bardzo dobra ocena. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że skorzystasz z moich pomysłów.

10 komentarzy:

  1. Wysłałam swoje zgłoszenie do załogi, napisałam pod postem Rekrutacja, ale piszę też tutaj, żeby szybciej to zauważono (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Bolesław Prus27 grudnia 2012 23:39

    W związku z tym, że Arashi ma wolną kolejkę, a ja dodałam trzeci post szybciej, niż myślałam, że to zrobię, więc proszę o przeniesienie do jej kolejki.

    www.nadzieja-zachodu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Dyrekcjo, chciałam tylko zwrócić uwagę na fakt, że moja strona w zakładce "Grono pedagogiczne" nie istnieje. Błąd, czy faktycznie nie został dodany mój opis? Mam go sama zrobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy na poprawiony opis według tego, co napisała Ci Isabella :>.

      Usuń
    2. Ach, już Is Ci poprawiła te błędy, które Ci wypisała. Nie masz nic przeciwko?

      Usuń
    3. Oczywiście, że nie mam. Dzięki za dodanie mojego opisu ;)

      Usuń
  4. Witam, przybywam, by zorientować się, czy któraś z Was byłaby zainteresowana oceną bloga o tematyce biologicznej? Bez obaw, nie ma tam suchych definicji i wcale nie trzeba być pasjonatem biologii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja należę do osób niewybrednych, które przyjmą prawie każdy blog do swojej kolejki, więc możesz się do mnie zgłosić. :)

      Usuń
    2. Już się zgłosiłam :).

      Usuń
  5. Szanowną Dyrekcję prosiłabym o ponowny kontakt, bo żadna wiadomość do mnie nie dotarła.

    OdpowiedzUsuń